~*~
- Chyba nie musimy go już szukać – powiedziała – ale oddaj mi ten nadajnik, proszę? I wytłumacz, w jaki sposób się tu znalazł.- Chętnie chciałabym to wiedzieć. – rzekłam, po czym zdjęłam z siebie nadajnik i oddałam go. Skupiłam wzrok na jej oczach. Widziałam w nich kod binarny, którego nie miałam okazji lepiej poznać, lecz wiedziałam, jak mniej więcej wygląda.
Obie nie wiedziałyśmy, w jaki sposób się tu znalazł.
- Musiałam na niego przypadkowo nadepnąć, nie było innego wyjścia. Skoro tak było, musiałam przejść obok jej jaskini… Nigdy wcześniej nie widziałam Sinustrii. Swoją drogą, jak trzeba być głupim, żeby zgubić… – z namysłu wyrwał mnie coraz donośniejszy dźwięk metalicznego jazgotu.
- Jest bardzo blisko, przygotuj się. Przy okazji, jak się nazywasz?
- Reyna. Musisz się o to pytać, gdy jesteśmy w obliczu zagrożenia?- wycedziłam szybko.
- Najwidoczniej tak. Poza tym, to nie żadne zagrożenie. Wystarczy go wyłączyć. – wypaliła Sinustria po czym nieznacznie się uśmiechnęłam. „Żadne zagrożenie”? O tym dopiero się przekonamy.
- Obyś miała rację. Nie chciałabym zostać poturbowana przez maszynę. W dodatku przez pełnowymiarowego robotycznego smoka, jak to nazwałaś.
Nastała cisza. Stałyśmy tak kilka sekund, czekając na pojawienie się robota w pełnej okazałości.
W tym momencie poczułam ciepło przy mojej głowie, a przy tym dźwięk sapania. Nie zwykłego sapania. To była maszyna.
Szybko padłam na ziemię i przeczołgałam się tak, żeby móc zobaczyć smoka-robota. Miał na oko około dziesięciu-piętnastu metrów. Wyglądał na niedokończonego. Gdzieniegdzie na jego ciele widać było pojedyncze łuski, które najwidoczniej miały służyć za ozdobę. Metal, z którego Sinustria musiała zrobić robota był złoty.
- Bez paniki, jego wyłącznik jest na czubku głowy! – wykrzyczała wilczyca o beżowym umaszczeniu – wyglądam na kogoś, kto panikuje? – odkrzyknęłam. To prawda, wyglądałam na nieustraszoną, ale w środku czułam się trochę mniej pewna siebie.
- Panikujesz jak kilkuletnie dziecko, Reyna. Nie pozwól na to, aby strach Cię opanował. Byłaś w gorszych sytuacjach.- mówiłam do siebie w myślach. Czułam lekki strach oko w oko z takim stworzeniem. W mojej starej watasze smoki kojarzyły się z ogniem i niebezpieczeństwem. Dlaczego nie miałoby być tak teraz?
Nie zdążyłam dokładnie dostrzec, co robi Sinustria. Widziałam, jak rzuca jakiś przedmiot obok czułego punktu smoka – czubka głowy. Poskładałam wszystko w całość i zrozumiałam, że był to nadajnik.
Sinustria? Może być trochę krótkie, ale ostatnio mam blokadę twórczą. Nieważne, czy chodzi o pisanie, czy rysowanie :/