25 maja 2018

Harbinger cd. Crystal

Obserwowałem ją, każdy ruch. Właściwie była dość interesującą postacią. Z każdym zapamiętanym skrawkiem jej ciała stawałem się bardziej głodny, rządny. Krople wody skapywały z jej futra na małe kamyczki. Słyszałem jej bicie serca, było nieregularne, szybkie. Wadera spoglądała teraz w głąb rzeki, oglądała ryby. Było kilka rzeczy, które mnie irytowały. Pierwsza. Nie była podobna do Ingreed. Druga. Była wrażliwa, bardzo. Trzecia. Sam już nie wiem...
- Co tak patrzysz?
Pokręciłem głową i spojrzałem w górę. Teraz Crystal stała obok i zasłaniała słońce, którego pragnąłem bardziej niż czegokolwiek.
- Obserwuję, zastanawiam się, myślę...
- Mogę zadać pytanie?
- No.
Samica usiadła obok i zaczęła nerwowo machać ogonem.
- Jak to się stało, że jesteś nieśmiertelny?
- Skąd myśl, że jestem? - zapytałem z uniesioną brwią.
- Przeglądałam bibliotekę i znalazłam akta. Los chciał, że dotyczyły ciebie.
- Aha — westchnąłem.- Powiedzmy, że nieśmiertelność była pewnym zabezpieczeniem, gdybym nie zdążył się zakochać? Teraz to i tak nieważne.
- Mhmm, może i tak.
Zapadła cisza, ale nie chciałem jej przerywać. Wpadł mi do głowy głupi pomysł. To nie był dobry moment na takie rzeczy.

***

- Widzę, jak na mnie patrzysz Cry. Co jest?
- To jedno z głupszych pytań, jakie mi kiedykolwiek zadałeś. Nie powinno mnie tu być, nie wiem co ja robię.
- Co powiesz na związek bez zobowiązań? Ja po prostu nie potrafię być już z kimś na dłuższą metę, chyba... Ale chcę spróbować.
Powiedziałem to, bolało jak diabli.

Crystal? Niespodzianka.

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template