-Zostaw go ty jaszczórze!- wrzasnęłam i po krótkiej szarpaninie ze stworem wzięłam ciało nielrzytomnego basiora. Był dosyć ciężki, dlatego trudno mi było wypłynąć na powierzchnie.
Odłożyłam ciało na brzeg, po czym przeniosłam je do lisiej nory w lesie. Tu przynajmniej będzie mu cieplej.
~•~
Następnego ranka czekałam na wizytę na plaży, przy rzece. Byłam ciekawa, czy Aan zapamiętał cokolwiek z wczorajszej nocy. Mógł mieć koszmary przez te syreny.
~~
Czekałam 2 godziny, a wilka ani śladu. Postanowiłam go odnaleźć. Może stało mu się coś złego?
Poszłam do lasu w poszukiwaniu lisiej nory. Aan'a już tam nie było. Zaczęłam się rozglądać, gdy nagle ujrzałam jego ciało, nie ruszał się. Sprawdziłam puls i bicie serca. Znów bardzo wolne.
Aan?