***
Co jakiś czas czułem czyiś oddech za sobą. Z pewnością był to Gavin. Rozciągnąłem łapy i obróciłem się na drugą stronę.
***
Zapach wiatru, kwiatów i wody morskiej. Kto to?
***
- Żyjesz?- Może...
- To nie jest śmieszne!
Wstałem, opierając się o ścianę.
- Tsa, wszystko jest dobrze, gdzie Boom i Leloo?
- Leloo znalazł ukryte przejście w głąb groty, wiesz co dalej.
Otrzepałem się. Czuję głód.
- Jak długo tu jestem?
- Śpisz od kilku godzin. Jest już ciemno.
- A więc dziękuję ci moja droga za opiekę, mam ostatnią prośbę, zostaniesz teraz z Leloo? Ja idę coś zjeść.
- Nie możesz teraz iść!
- Bo?
- Jest ciemno, niebezpiecznie i przed chwilą prawie utonąłeś.
Tym razem w jej oczach pojawiły się sople lodu.
- Hej. Popatrz na mnie In. Nic się nie stanie. Poza tym, jak chcesz, chodź ze mną.
- Nie lubię polować.
- Nie lubisz czy nie chcesz?
Podniosła łeb.
- No dobra! Boję się. Nie jestem tobą. Nie umiem walczyć, nie znoszę ciemności.
- Aha. To chodź, nauczysz się.
- Nie możemy poczekać do rana?
- Jestem głodny...
- Mówisz jak dziecko.
- Uczę się od Lela.
No cóż, nie teraz to kiedy indziej. Wychodząc z jaskini, cmoknąłem ją w policzek. Zacząłem biec, a po drodze usłyszałem tylko:
- Ej! Har...
Ingreed? Idziesz czy nie? xD