18 grudnia 2016

Od Harbingera

Tak to dziś ją zobaczę. Albo i nie? Zamknij się Harbinger, nie gadaj sam do siebie. Po ataku na Czarnego wraz z Leloo nie wyglądamy zbyt dobrze. Mimo że wpadliśmy do wody, jesteśmy nieźle poobdzierani, gdzie nigdzie mamy pióra naszego wroga. Krew sączy się z niektórym miejsc.
- To co, może się przebiegniemy tato?
- Nie lubię, kiedy tak do mnie mówisz, czuję się stary, ale możemy biec.
I ruszyliśmy bardzo szybko. Mimo że nie zwalniałem, Gavin dawał radę, łapa w łapę. W końcu zacząłem rozpoznawać okolicę. Jezioro, skała, wielki pień. I ona. Siedziała tam i wyglądała jakby na kogoś czekała. Zatrzymałem się. Teraz to czułem strach, opanował całe moje ciało. Nie mogłem iść dalej, musiałem. Stałem w miejscu i patrzyłem, jak Gavin do niej podchodzi. Nie poznała go, ale jego oczy mówiły wszystko. Słyszałem kawałki rozmowy.
- Nic wam nie jest... Czarny wra...
Nie dokończyła. Podszedłem bliżej. Byłem wystraszony, bardziej niż podczas ataku na Czarnego. Tak, bałem się. Bałem się, jak na niego skoczyłem. Bałem się, kiedy Leloo został sam z Boom. Bałem się, kiedy kazałem Ingreed odejść. Boję się, teraz kiedy ją widzę. Boję się jak, zareaguje. Boję się, że w ogóle nie zareaguje i mnie zostawi.
- Witaj Ingreed.

Ingreed? Tak dramatyczne. xD WRACAM!

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template