- Ale wiesz, że mam własne nogi? - spytała trochę poirytowana nie zawracając już uwagi na lecące prosto na nas bestie.
- Wiem, ale jestem, z tego co pamiętam, szybsza - odpowiedziałam. Moja dawna przyjaciółka tylko głośno westchnęła. - Wiesz może, gdzie jest Taravia? - zadałam pytanie zmieniając temat. Trzeba coś przecież ustalić, no nie?
*Widziałam ją jak biegła w stronę Zatoki Błękitnych Mgieł* - powiedziała mi Hikaruch. Co jak co, ale czasami jest przydatna. Może niektórzy uważali by, że jej nie można ufać, ale skoro jest to część mnie, to gdybym jej nie ufała, to bym nie ufała samej sobie. Do tego Hikaru wie, że jeśli zginę ja, zginie również ona..
~ Dzięki. A! I jeszcze jedno, możesz polecieć trochę przed nami i mówić nam, czy nic się nie zbliża?
*Jasne!*
Biegniemy w stronę Zatoki Błękitnych Mgieł - powiedziałam to Groźby. Siliłam się na spokojny i zdecydowany ton, ale słychać w nim było, że większa część mnie panikuje. - Ch**era...
- Dobrze, a z dlaczego akurat tam? - zapytała wadera, z którą biegłam na plecach.
- Później ci powiem, teraz liczy się dojście we wskazanym kierunku w jednym kawałku.
Groźba? Moja wena jest na minusowym poziomie ;-;.