- Witaj, co od Ciebie chciała? - Zapytałem i uniosłem brew.
- A co Cię to obchodzi?! Właściwie nie powinnam z Tobą rozmawiać! - Obruszyła się i podeszła w moją stronę.
- No cóż, właściwie moja kumpela - powiedziałem i wyszczerzyłem białe zęby w szerokim i szczerym uśmiechu. - Jak się nazywasz?
- Cóż, zwą mnie Blame, czy jesteś w jakiejś watasze? - Zapytała.
- Oracle, należę, Ty też możesz należeć.
- Z miłą chęcią - odpowiedziała.
Nie wiedząc co teraz mam robić, odwróciłem się i ruszyłem w stronę mojej jaskini.
- Gdzie idziesz? - Zapytała.
- Do mojej jaskini? - Powiedziałem z przekąsem. - Tobie też radzę się tam udać, nie jest tu bezpiecznie.
- Bo?
- Toczymy właśnie walkę z potworami- puściłem jej oczko.
- Czemu nie powiedziałeś mi o tym przed dołączeniem?! - Wykrzyknęła i ruszyła w moją stronę. Widziałem jak napinały jej się mięśnie, czyżby chciała mnie uderzyć? Gdy tylko wzięła zamach złapałem ją za łapę.
- Hola, hola nie za dużo sobie pozwalasz?
Blame?