9 grudnia 2016

Od Max'a

Był wczesny ranek, a ja postanowiłem wyjść z jaskini na świeże powietrze. Tej nocy w ogóle nie spałem. Będę musiał się przyzwyczaić do spania w jaski, wcześniej sypiałem pod gwiazdami. Usiadłem przed jaskinią. Wydawało mi się, że będę sam, ale nie. Od samego rana na nogach jest mniejsza połowa watahy. Wilki wychodziły na ranne polowania w grupach, parach bądź same. Niektóre zostawały i ogarniały mniejsze sprawy, reszta jeszcze spała.

Ktoś spojrzał na mnie. Nie Lubie jak ktoś mi się przygląda, czuje się wtedy nie zręcznie. Postanowiłem wybrać się na śniadanie. Wstałem powoli i wycofałem się w kierunku lasu.Nigdy wcześniej nie widziałem takich widoków. Wszystko było przeogromne i przepiękne. Choć tyle podróżowałem nie widziałem jeszcze takich miejsc. Szedłem i oglądałem.

Moim oczom ukazał się wąwóz. Z jednej strony roztaczały się na ogromne lasy a z drugiej był zamknięty przez skały z których wypływał wodospad. Woda... nie bardzo mi się podobała gdyż nie nienawidziłem jej ... to była moja trauma z dzieciństwa. Poszedłem więc w stronę lasów. W oddali zobaczyłem sarnę. Jednak nagle coś zaczęło się do mnie zbliżać. Stanąłem i słuchałem. Nagle z moje prawego boku wyskoczyła na mnie wilczyca. Przewróciła mnie na trawę. Miała zdziwienie w oczach.
- Witam śliczną waderę. Chyba mnie nie zjesz, co?

Jakaś śliczna łowczyni? :3

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template