29 grudnia 2016

Od Nathing cd. Dark Rider

 Polowałam i nawet dobrze mi szło. Znalazłam jelenia o ponadprzeciętnym wzroście i właśnie miałam go zagryźć, kiedy coś dużego i obrośniętego futrem wpadło na mnie i zrzuciło z grzbietu zwierzyny. Co gorsza, nim się obejrzałam coś - o bardzo ostrych zębach - zacisnęło mi szczęki na szyi. Po czym mój oprawca zniknął.
Spróbowałam się podnieść, ale poczułam przeszywający ból w klatce piersiowej. Nie, nie ból... Coś jakby zacisnęło mi się na niej, uniemożliwiając oddychanie. Spróbowałam wziąć głęboki oddech, ale zamiast tego z gardła wyrwał mi się nieprzyjemny, świszczący dźwięk. Znów spróbowałam - nic. Jakbym nigdy w życiu nie oddychała.
Kiedy ja się męczyłam spomiędzy traw czerwonych od krwi - i napewno nie była to krew jelenia - wyjrzał biały, wilczy łeb. Słabo go widziałam, leżąc na boku.
Wilk delikatnie się poruszył.
- Nic ci nie jest? - spytał. Po tonie głosu poznałam, że to basior.
,,Nie, kompletnie nic, tylko, tak jakby umieram" miałam ochotę odpowiedzieć, ale nie mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa. Przesłałam mu więc odpowiedź w myślach.
,,Nie, spokojnie, tylko się duszę"
Czułam to już. Dusiłam się.
,,Ech... Na co mi moja moc, kiedy umrę?" pomyślałam nagle.
Basior odezwał się, ale nie usłyszałam wyraźnie co mówił. Obraz sie rozmył i zlał z otaczającymi mnie dźwiękami. A później zapanowała ciemność.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Śniło mi się, że wokół mnie trwa walka. A może to nie był sen? Słyszałam jej odgłosy, ale było całkowicie ciemno. Ktoś walczył z potworami. Ale to nie byłam ja... Ja spałam...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Obudziłam się w jaskini uzdrowicieli. Obok mnie stała Luma. Nie... Dlaczego ona? Przez chwilę miałam wrażenie, że po prostu śni mi się kolejny koszmar. Zamrugałam i poruszyłam się lekko. Poczułam uścisk bandaża na szyi. Czyli to jednak jawa.
- Widzę, że się obudził nasz pacjent. Założyłam ci bandaże. Za kilka dni będzie można je zdjąć. Strasznie spanikowałaś. To nie był nawet mocny krwotok. Żeby od razu mdleć... - zdała mi relację medyczka.
- Dusiłam się - powiedziałam niemrawo.
Wadera spojrzała na mnie jak ktoś, kto wie więcej, ale nie ma zamiaru tego udowadniać i wyszła z groty. Po chwili w wejściu pojawił się ów basior, który na mnie napadł. Poznałam jego pysk. Teraz mogłam uważniej mu sie przyjrzeć. Był jasny, a na całym ciele miał czarne wzory. Spojrzał na mnie, a widząc, że go zauważyłam wszedł do środka.
- Hej - zaczął.

<Dark Rider? Tak dramatycznie>

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template