13 grudnia 2016

Od Talpy cd. Max

Szłam za Max`em pełna wątpliwości. Czy alfa aby na pewno mnie przyjmie? Jak zobaczy mój kamuflaż, kolory na sierści... nie byłam pewna, więc na wszelki wypadek postanowiłam nie ujawniać mojej zdolności zmieniania koloru futra.
- A czy ta alfa... lubi kameleony? - spytałam nieco zakłopotana
Miałam nadzieję, że Max zrozumie aluzje. Chodziło mi o to, czy zaakceptuje zmianę kolorów na mojej sierści. Na szczęście, Max należał do osób pojętnych:
- Tak, nigdy jej nie przeszkadzały. Lubi je.
To trochę mnie uspokoiło, ale zawsze istniała możliwość, że mówi to tylko aby mnie pocieszyć. Zrobiłam się turkusowa z odprężenia, jeśli alfa mnie przyjmie to nie będę miała na głowie już żadnych innych problemów. Szliśmy jakiś czas, a krajobraz zmieniał się. Obserwowałam otoczenie z zaciekawieniem. Dotarliśmy do jaskini alfy, jak przedstawił mi miejsce Max, weszliśmy a ja zobaczyłam waderę o kremowym, gęstym futrze. Ja sama, przed wejściem do jaskini zmieniałam kolor na szary z lekkim odcieniem przygaszonego niebieskiego.
- Witaj Max, kogo przyprowadziłeś? - zapytała alfa i popatrzyła na mnie
- To jest Tap - przedstawił mnie basior
Najwidoczniej oczekiwał, że teraz ja coś powiem, ale już zdążyłam zmienić nie tylko kolor futra, ale i zachowanie. Nie patrzyłam w oczy ani alfie, ani Max`owi, uciekałam wzrokiem w ziemię. Stałam ze spuszczoną głową, milcząc, jakbym była bardzo nieśmiała. Odezwała się alfa:
- Witaj Tap, na imię mi Taravia. Jak rozumiem, chcesz dołączyć do Watahy Smoczego Ostrza, zgadza się?
Nerwowo kiwnęłam głową, jeszcze bardziej się kuląc.
- Aha... - Taravia chyba nie spodziewała się takiej reakcji - No, to do nas należysz.
Nie mogłam opanować szczęścia, rozpierającego moje serce. Mam swoją watahę! Należę do Watahy Smoczego Ostrza! Taaak!! Ledwo powstrzymałam się od podskoczenia w powietrze, niestety... moje futro nie potrafiło się powstrzymać od wyrażenia radości. Wyglądałam jak kłąb wszystkich odcieni różu. Amarantowe "fajerwerki" wybuchały na moim jasnoróżowym futrze, nie chciałam sobie wyobrażać co myślą sobie Max i Taravia. Przed chwilką byłam szarą waderą, nieśmiałą i cichą, a teraz moja sierść stanowiła idealne przeciwieństwo charakteru, który starałam się odegrać. Taravia nic nie powiedziała, nie zwróciła uwagi na mój nietypowy wygląd. Ja i Max wyszliśmy.

Max? :D

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template