- A czy ta alfa... lubi kameleony? - spytałam nieco zakłopotana
Miałam nadzieję, że Max zrozumie aluzje. Chodziło mi o to, czy zaakceptuje zmianę kolorów na mojej sierści. Na szczęście, Max należał do osób pojętnych:
- Tak, nigdy jej nie przeszkadzały. Lubi je.
To trochę mnie uspokoiło, ale zawsze istniała możliwość, że mówi to tylko aby mnie pocieszyć. Zrobiłam się turkusowa z odprężenia, jeśli alfa mnie przyjmie to nie będę miała na głowie już żadnych innych problemów. Szliśmy jakiś czas, a krajobraz zmieniał się. Obserwowałam otoczenie z zaciekawieniem. Dotarliśmy do jaskini alfy, jak przedstawił mi miejsce Max, weszliśmy a ja zobaczyłam waderę o kremowym, gęstym futrze. Ja sama, przed wejściem do jaskini zmieniałam kolor na szary z lekkim odcieniem przygaszonego niebieskiego.
- Witaj Max, kogo przyprowadziłeś? - zapytała alfa i popatrzyła na mnie
- To jest Tap - przedstawił mnie basior
Najwidoczniej oczekiwał, że teraz ja coś powiem, ale już zdążyłam zmienić nie tylko kolor futra, ale i zachowanie. Nie patrzyłam w oczy ani alfie, ani Max`owi, uciekałam wzrokiem w ziemię. Stałam ze spuszczoną głową, milcząc, jakbym była bardzo nieśmiała. Odezwała się alfa:
- Witaj Tap, na imię mi Taravia. Jak rozumiem, chcesz dołączyć do Watahy Smoczego Ostrza, zgadza się?
Nerwowo kiwnęłam głową, jeszcze bardziej się kuląc.
- Aha... - Taravia chyba nie spodziewała się takiej reakcji - No, to do nas należysz.
Nie mogłam opanować szczęścia, rozpierającego moje serce. Mam swoją watahę! Należę do Watahy Smoczego Ostrza! Taaak!! Ledwo powstrzymałam się od podskoczenia w powietrze, niestety... moje futro nie potrafiło się powstrzymać od wyrażenia radości. Wyglądałam jak kłąb wszystkich odcieni różu. Amarantowe "fajerwerki" wybuchały na moim jasnoróżowym futrze, nie chciałam sobie wyobrażać co myślą sobie Max i Taravia. Przed chwilką byłam szarą waderą, nieśmiałą i cichą, a teraz moja sierść stanowiła idealne przeciwieństwo charakteru, który starałam się odegrać. Taravia nic nie powiedziała, nie zwróciła uwagi na mój nietypowy wygląd. Ja i Max wyszliśmy.
Max? :D