23 grudnia 2016

Cd. Nathing

Pierwszego zauważyłam Leloo. Zmierzał w stronę bazy.
- Leloo! - zawołałam, ale nie zareagował - Leloo!
Basior podniósł głowę i spojrzał na mnie.
- Potwory zaatakowały centrum. Znajdź Sunset i Lumę... - zawahałam się. Cała trójka była młoda. Czy oni w ogóle umieją walczyć? Głucholce to łatwy, choć liczny przeciwnik... Nie. Będą musieli użyć klucza, żeby wejść, bariera zniknie i wpuszczą je do środka. Poza tym kto wie, co jeszcze za stwory nadejdą... - Albo nie. Chodź z nami.
- A co z bazą?
- Zabezpieczyłam ją - odparłam. Spojrzał na mnie wyczekująco. - Mam swoje sposoby. Chodź. To rozkaz.
- Mam w to wejść?
- Tak.
- Jakim sposobem?
Miałam ochotę powiedzieć:
,,Posłuchaj, nie mam czasu na podobne głupoty!"
Zamiast tego odparłam:
- Po prostu. Wskocz.
Leloo spojrzał na mnie, jakby szukając czegoś na potwierdzenie przed chwilą wypowiedzianych słów, po czym cofnął się, rozpędził i odbił się od ziemi. Pochwali stał już obok nas.
- Faktycznie - uśmiechnął się, przyglądając się powietrzu ciasno zbitemu w podłogę.
- Ruszamy - zakomendowałam, a Kesame i Nicolay, którym dałam się trochę pobawić lataniem, wzbili się wyżej i ze śmiechem pobiegli przed siebie.
Szliśmy w milczeniu. Myślałam nad tym co teraz zrobić. Eskander. Gdzie, do licha, był ten Eskander?! Gdybyśmy go znaleźli wszystko stałoby się łatwiejsze. Posłałbym go razem z Leloo i waderami do bazy, wybili by Głucholce i dopiero weszli. Zabezbieczyłby truciznę Kyona. Ja w tym czasie spokojnie dotarłabym do Taravii i uprzedziła ją, że potwory odkryły bazę. No gdzie on był?
<Leloo?>

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template