15 stycznia 2019

Od Nestera cd. Afry


Afra patrzyła na Nestera zadowolonymi oczami, które co i raz łypały na truchełko zająca.
- A co chciałabyś wiedzieć? – zapytał, odrywając niewielki skrawek mięsa ze sztywnej nogi zwierzęcia. To niewiele, ale zawsze lepsze niż nic.
- Jak to co? Wszystko!
Wilk pokręcił głową. Nadal nie mógł uwierzyć w to, jak bardzo wadera jest oderwana od tej przykrej części rzeczywistości. Momentami to aż nierealne. Czy… Czy na pewno jest prawdziwa? Podniósł jedną brew i spojrzał na nią. Afra roześmiała się, widząc jego grymas.
- To normalne pytanie! Po prostu mnie to ciekawi.
- Gdybym miał opowiedzieć ci całe swoje życie, musielibyśmy spędzić na tej rozmowie przynajmniej drugie tyle.
- Mnie się nigdzie nie śpieszy… Ale w takim razie powiedz mi coś o swoim dzieciństwie – Afra zachęciła basiora już nieco mniej entuzjastycznie.
Nester zastanowił się przez chwilę. Spuścił wzrok, przywołując do siebie różne obrazy, niektóre z lat szczenięcych, a pojedyncze nawet z czasów, gdy ledwo co otworzył ciężkie jeszcze, maleńkie powieki. Niechętnie je sobie przypominał, mimo że pomiędzy całym złem jaśniało wiele pozytywnych wspomnień. Jednak te bardzo szybko się zacierają; jeszcze kilka lat i nic mu z nich nie zostanie.
- W porządku, mogę ci trochę opowiedzieć. Pozwolę sobie jednak ominąć kilka… nieciekawych faktów.
Afra uśmiechnęła się szerzej w oczekiwaniu.
- Ja… Miałem kiedyś rodzinę, zresztą jak prawie każdy. Nie była to zbyt dobra rodzina, ale lepsza taka niż żadna… Miałem rodziców. Nie byli zbyt dobrzy. Moja matka… postanowiła nas opuścić kiedy byłem jeszcze mały. Wychowywałem się sam, czasami towarzyszyły mi inne młodziki z mojej watahy, ale… one też nie były zbyt dobre. Miałem siostry…
- Czy one też nie były zbyt dobre? – zapytała wadera, lekko zmieszana.
- Nie… To znaczy nie wiem. W zasadzie ich nie znałem, ale wydaje mi się, że wdały się w moją matkę, czyli… czyli to co powiedziałaś.
Nester odetchnął głęboko. Od kiedy kilka słów może tak bardzo zmęczyć? Do tego kilka bardzo nieskładnych słów, nie mających większego sensu… A jednak, basior siedział dłuższą chwilę, wpatrzony w swoje przednie łapy, zamyślony. Nagle, jak ręką odjął, jego spojrzenie znów nabrało wyrazu. Popatrzył na towarzyszkę.
- Może ty też byś mi coś opowiedziała? Później moglibyśmy się gdzieś wybrać. Może odkryjemy coś ciekawego?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template