Axalie udał się w kierunku swojego domu. Szedł razem ze swoją siostrą. Głowę miał opuszczoną. To był dla niego szok... Spotkać własną siostrę po tylu latach?
– ,Myślałem, że nie żyjesz – basior powiedział, po czym spojrzał w jej piękne oczy.
Opowiedział jej całą historię — jak znalazł watahę, co się wydarzyło w dniu, odkąd ostatnio widział swoją siostrę — Charlie. Gdy doszło o wzmiance na temat, czy ma partnerkę, on uśmiechnął się i zaczął opowiadać o swoim skarbie. Skarbie, którego nie mógł sobie lepszego wymarzyć. O Zirey.
– Nie mogę się doczekać, aż znów ją zobaczę – powiedział Axi. Nigdy nie spotkał lepszej wilczycy, niż ona.
Nagle zakręciło mu się w głowie. Szedł normalnie. Łapy stawiał ostrożnie, choć miał wrażenie jakby szedł pijany.
Przypominało mu się spotkanie z bestią w lesie. Po tym wszystkim, co go spotkało, miał ochotę tylko na jedno — na odpoczynek. Charlie, idąc obok niego, widziała, że Axalie co kilka metrów się potyka. Droga była prosta i równa, choć złe samopoczucie wilka było trochę niepokojące.
Axalie zatrzymał się. Spojrzał na nią i powiedział:
– Znajdź moją watahę. Przekaż im, że jesteś ode mnie i zaprowadź ich tu.
Charlie nie wiedziała co się dzieje, zapytała więc:
– Co ci?!
Zrobiło mu się ciemno przed oczami. Upadł na ziemię. Po chwili usłyszał wycie dobiegające z daleka. Odpłynął.
– ,Myślałem, że nie żyjesz – basior powiedział, po czym spojrzał w jej piękne oczy.
Opowiedział jej całą historię — jak znalazł watahę, co się wydarzyło w dniu, odkąd ostatnio widział swoją siostrę — Charlie. Gdy doszło o wzmiance na temat, czy ma partnerkę, on uśmiechnął się i zaczął opowiadać o swoim skarbie. Skarbie, którego nie mógł sobie lepszego wymarzyć. O Zirey.
– Nie mogę się doczekać, aż znów ją zobaczę – powiedział Axi. Nigdy nie spotkał lepszej wilczycy, niż ona.
Nagle zakręciło mu się w głowie. Szedł normalnie. Łapy stawiał ostrożnie, choć miał wrażenie jakby szedł pijany.
Przypominało mu się spotkanie z bestią w lesie. Po tym wszystkim, co go spotkało, miał ochotę tylko na jedno — na odpoczynek. Charlie, idąc obok niego, widziała, że Axalie co kilka metrów się potyka. Droga była prosta i równa, choć złe samopoczucie wilka było trochę niepokojące.
Axalie zatrzymał się. Spojrzał na nią i powiedział:
– Znajdź moją watahę. Przekaż im, że jesteś ode mnie i zaprowadź ich tu.
Charlie nie wiedziała co się dzieje, zapytała więc:
– Co ci?!
Zrobiło mu się ciemno przed oczami. Upadł na ziemię. Po chwili usłyszał wycie dobiegające z daleka. Odpłynął.