12 kwietnia 2017

Od Taiyō cd. Misi

Patrzyłam na nią - co, wiem, było dość sporym nietaktem - i nie mogłam wydobyć z siebie słowa. Nie miałam pojęcia co odpowiedzieć na takie wyznanie. Na szczęście z opresji wybawił mnie Nathan, który dosłownie gapił się na Misię z rozdziawioną buzią. Szturchnęłam go.
- Jedz - pouczyłam basiorka, dając mu dobre dla szczenięcych zębów suszone mięso -  I nie wpatruj się tak w panią. To niegrzeczne.
Podniosłam głowę i spróbowałam odezwać się jakoś przyzwoicie:
- To...(em...) wada wrodzona?
Uśmiechnęła się lekko.
- Nie. Inaczej nie wiedziałabym, co mówię prawda?
- No tak - zaśmiałam się, żeby ukryć zażenowanie. To żem chlapnęła.
Uśmiechnęła się. Zapanowała cisza. Nathan ciamkał pod kocem swoje mięso, które z resztą uwielbiał, a my stałyśmy naprzeciwko siebie, nie wiedząc gdzie oczy podziać.
- To co, oglądamy? - przerwała w końcu milczenie, jak zwykle się uśmiechając.
- Dobrze - odwdzięczyłam się uśmiechem.
Kiedy zaczęłyśmy włączać sprzęt dotarł do mnie jęk Nathaniela:
- Taiyō, opowiedz mi bajkę...
Westchnęłam.
- Śpij, bajka już była.
- Ale ja chcę jeszcze jedną...
- Nie, Nathan. Śpij.
- Ale Taiyō... - zaczął kolejną skargę basiorek.
Posłałam Misi spojrzenie ,,te szczeniaki" i uśmiechnełyśmy się do siebie.
Planowałyśmy obejrzeć jakiś horror, ale mały tak jęczał i prosił, że w końcu był tak rozbudzony, iż musiał oglądać z nami musical. Zasnął na kanapie tuż przed końcem, więc nie zobaczył, jak przewspaniała Jessica odniosi niezwykły sukces.
- Te wszystkie filmy są tak naiwne - zauważyła Misia. Pokiwałam głową, tłumiąc ziewnięcie, i wyjęłam płytę z odtwarzacza.
Wyłączyłyśmy telewizor i położyłyśmy się na przeciw siebie na dywanie. Materiał był gruby i miękki, a my zmęczone, więc nie zwracałyśmy uwagi na to, iż leżymy niemalże na podłodze.
Gadałyśmy o różnych nieważnych rzeczach i weszłyśmy na temat psychologii. Omawiałyśmy co wpływa na osobowość i zachowanie wilka.
- Wydaje mi się, że najważniejsza jest jego przeszłość - stwierdziłam.
- Wrzucasz wszystko do jednego worka - uśmiechnęła się. - Moim zdaniem najbardziej wpływają na niego przeżycia.
Zamilkłyśmy na chwilę, każda myśląc o czym innym.
- Bądź moją przyjaciółką - powiedziałam bez ładu i składu, zapewne dlatego, że byłam zmęczona i język mi się rozwiązał. - Lubię cię taką, jaka jesteś.

< Misia? Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale nie miałam pojęcia jak Taiyō mogłaby zareagować (; >

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template