- Zaśpiewasz mi coś? - spytałam
Basior otworzył usta, lecz zanim zaczął, zdążyłam mu przerwać.
- Chcę to usłyszeć... - szepnęłam.
W mojej głowie pojawiła się znana mi melodia. Nucił chwilę, po czym zaczął śpiewać tekst piosenki. Piosenki, którą zaśpiewałam mu ja. Jego głos był dokładnie taki sam, jak sobie wyobrażałam. A może i nawet piękniejszy. Po chwili do śpiewu dołączyły się ptaki, a gdy rozpoczął się refren, zaczęłam śpiewać z nim. Na moim pyszczku pojawił się uśmiech zachwytu i szczęścia. Pod koniec zaczęłam się śmiać z nieznanego mi powodu.
- Kocham cię Sirius... - powiedziałam tak po prostu.
A po chwili zdałam sobie sprawę z tego, co powiedziałam. Zaczęłam się jąkać i błądzić wzrokiem po okolicy. Nerwowo odgarnęłam włosy z twarzy.
- Ty.. em... to słyszałeś?
Zaśmiałam się głupio, mimo iż w ogóle nie było mi do śmiechu. Spięłam się cała i nie wiedziałam co począć.
Sirius?