- Czekaj... Ja... - wzięłam głęboki wdech - przepraszam. Po prostu się wystraszyłam. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, kiedy...
- Straciłaś ostatnią rzecz, jaką masz?
- ... Coś takiego - podniosłam na niego wzrok i lekko się uśmiechnęłam.
- Spoko, rozumiem.
- Może zaczniemy od nowa... Hej! Jestem Shante! Nie no dobra. Nie umiem grać w masce...
- Grunt to próbować - spojrzał na mnie. Chyba denerwowało go to, że duchy na nas patrzą. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na jednego z duchów. Ten jakby mnie chciał przytulić i duchy odeszły w inną stronę.
- ...
- Co zrobiłaś?
- Poprosiłam duchy, by poszły na chwilę. To ten... Może spróbujemy się zaprzyjaźnić? - ten wybuchnął śmiechem.
- Jesteś zabawna.
- ... Aż tak mi kiepsko idzie?
- Kiedy z kimkolwiek rozmawiałaś? - zapytał.
- Parę miesięcy temu, może rok...
- ROK?
- Ta... Po prostu robiłam swoje zadania i siedziałam w jaskini i tak wyglądały moje dni.
- Gorzej niż duch świętojański.
- Nie? Duch świętojański ma więcej znajomych i rzeczy do roboty niż ja.
- To był żart.
- ... Żart? - przekrzywiłam głowę - co to "Żart?"
Neron?