12 sierpnia 2017

Od Issue do Albi

Było już dawno po zmroku. Wakacyjny skwar odszedł wraz ze słońcem, bagno spowił mrok, stęchłe powietrze sunęło między zarośniętymi glonami stawami. Kkumkały ropuchy, woda pluskała cicho co jakiś czas, księżyc świecił chłodnym światłem, a witki starych wierzb płaczących głaskały tafle jezior. Było nawet chłodno, ale ciemno jak w...no ten. Niska, mleczna mgła jak zjawa białej damy nawiedzała te tereny. Jednocześnie mrocznie i tajemniczo zarazem. Idealna noc na łapanie świetlików.
Moja obecność tutaj sprowadzała się do prostego zadania- latania z siatką na motyle za małymi,świecącymi, złotymi punkcikami. Najbardziej niezdarnie i groteskowo jak tylko potrafiłem.
Po co mi one? Później wyjaśnię.Biegałem po bagnach z dobrę parę godzin, wrzucając co jakiś czas jakiegoś robaczka do dużego słoja z otworkami w wieczku. Jednak po chwili jak na złość wszystkie odfrunęły gdy tylko coś dużego wpadło do jednego z bajor. Woda chlupnęła niezwykle głośno, hałas wypłoszył owady, ale ciemność nie pozwalała zobaczyć jaki idiota mi to zrobił.
- Co tym razem...- Odburknąłem podirytowany.- Naprawdę już nawet wszechświat nie pozwoli mi nałapać trochę robaczków. Czy ja wymagam tak wiele?
Podszedłem nad brzeg jednego z jeziorek. Woda dopiero co uspokajała się po nagłym uderzeniu, jednak ja nikogo nie potrafiłem dostrzec.Heh, jakby się utopił.
Kolejny plusk, ale nieco na prawo od miejsca gdzie rozchodziły się kręgi wody. Jakaś postać wygramoliła się na brzeg, przemoczona do suchej nitki. Zdawała mi się dziwnie znajoma. Podbiegłem w krzaki, by się lepiej przyjrzeć. Już miałem palnąć parę niezbyt grzecznych słówek i oszczerstw w imię zasad ciszy nocnej, ale w porę zacisnąłem zęby.
- Albi. - Mruknąłem, a pod nosem pojawił się cień uśmiechu. - Dorosłaś.

Albi? Mówisz masz 

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template