29 maja 2017

Od Rebeliah CD. Lumy

Poszła. Obraziła mnie, a do tego poraziła prądem. Idiotka, która nie wie, co robić z życiem i uprzykrza je innym. I niby jaką przysługę mi wyświadczyła? To, że jej nie znam, nie znaczy, że od razu jestem głupia! W wyjątkowo paskudnym humorze poczłapałam do nikąd, jak niektórzy mawiają. W tym czasie zdążyłam przeanalizować zachowanie tej wielmożnej medyczki Lumy, oraz jej nastawienia do nowo poznanych osób. Phi! Najważniejsza i najmądrzejsza istota pod słońcem, idealnie pasuje do mojej powalonej rodziny. Matka pusta i dumna, ojciec obojętny na wszystko, a brat złośliwy i tępy. Tylko takiej egoistycznej i wrednej pachoły tu brakuje. Kiedy w myślach obrzucałam ją wyzwiskami i krytykowałam jej paskudną naturę, potknęłam się o kamień. Zaryłam pyskiem w twardą skałę. Rozcięłam sobie miejsce pod pyskiem (nie chodzi tu o szyję), do tego boleśnie wykręciłam łapę. Chciałam przemyć sobie ranę w pobliskim jeziorku, ale gdy tylko zanurzyłam łapę w wodzie zostałam ponownie kopnięta prądem.
- Ku*wa! - zaklęłam pierwszy raz od pamiętnych czasów życia z rodzinką. Rana okropnie mnie piekła, a do tego została osmalona przez prąd przeszywający moje ciało. Zarazem miałam satysfakcję z tego, że ta obeznana pani medyczka nie pomyślała o tym, że jej "lekarstwa" mogą kogoś w końcu zabić. Z tego co pamiętam, na moje lokum często chlasta woda... nie zdążyłam zareagować, a już fala wody zmiotła mnie z powierzchni ziemi. Zrobiłam sobie 3 dodatkowe rany, oraz zostałam już 3 raz porażona prądem. Pięknie. Toż się pani poszczyciła rozumem, pani Lumo. Teraz tu zdycham i się z ciebie śmieję, chociaż powinnam rozpaczać i próbować się dostać do twojej jaskini, ale moja duma nie pozwala mi na zaszycie choćby jednego rozcięcia przez twoje łapy.
- Halo! - krzyknęłam, a mój głos odbił się od ścian pobliskich skał.
- Halo... alo.. alo... o... o...
- No cudownie. - mruknęłam, a ściany odpowiedziały mi tym samym.
- O udownie... ownie... nie...
- Okej, życzę sobie ratunku, tak? Byle nie od Lumy! - wrzasnęłam i zaczęłam oczekiwać na pomoc.

Luma? Jeszcze nikomu nie udało się jej tak wkurzyć default smiley :)

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template