17 maja 2017

Od Layry CD Ravennah

Przez chwilę nie czułam nic. Jedyne, co widziałam, to ciemny tunel i okropne, czerwone, wykrzywione twarze. Widziałam. O to chodzi. Zwykle jedyne, co "wyczuwają" moje oczy, to jedna, wielka, kolorowa, rozmazana plama, a tu taka niespodzianka w postaci całkiem ostrego tła. Miła nowość, nie powiem. Dookoła na przemian czuć było przeraźliwy chłód i nieznośne gorąco. Spojrzałam w dół, gdzie widziałam nie kończący się tunel. Nawet nie zakręciło mi się w głowie, chyba z przezwyczajenia. Ale nie pamiętam. Obok mnie spadali Nah i Mimra, która miała zamknięte oczy.
Myślałam, że będziemy tak spadać w nieskończoność, aż przeminie cała moja młodość (jaki rym... xd), ale po chwili z całej siły natrafiłam łapami na jakąś ziemię, która zwaliła mnie z nóg, więc ciężko opadłam bokiem na ziemię. Moi towarzysze mieli ten sam problem. Podniosłam się jako pierwsza i rozejrzałam się wokoło. Wszystko było dla mnie dobrze widoczne. Każdy czarny kamień i płonąca brama, oraz każdy demon sunący w naszą stronę.
Można było odróżnić ich trzy grupy. Jedni, zdeformowani i brzydcy, szli najwolniej i na samym końcu. Drudzy, raczej normalne wilki o ciemnych kolorach sierści i ostatni, najwyżsi i wyglądający na najpotężniejszych. Na czele każdej z tych grup stał największy, najbrzydszy i najstraszniejszy, czyli zapewne najsilniejszy spośród swoich pobratymców.
Jedynym, co mnie zastanawiało, było myślą, czy Nah i Mimra widzą to samo, czy im ukazała się inna wersja... Poczekaj, zerknę w ich umysły, żeby się dowiedzieć, gdzie jesteśmy... Piekła. Czyli jesteśmy w piekle. Super.
~ Layra... ~ w mojej głowie odezwał się głośny, przypominający odgłos jeżdżenia pazurami po kamieniu głos, bombardujący mnie z każdej strony.~ Słyszysz mnie, Layra?
~ Słyszę cię ~ odparłam w myślach, rozglądając się samymi oczami dookoła, głową poruszając tylko powoli, żeby nie dawać oznak jakiś problemów.~ Ale nie wiem kim jesteś.
~ Domyśl się, moja droga. Gdzie jesteśmy? ~ głos wydawał się rozbawiony i zaczynał mnie denerwować.
~ ODPOWIEDZ! ~ podniosłam myślowy głos i swoją świadomość przeniosłam na chwilę do umysłu. Po chwili stałam już w ogromnej, białej sali, w której każdym kącie stało lustro odbijające jakieś moje wspomnienie. Nikogo oprócz mnie i moich luster tu nie było.
~ POKAŻ SIĘ! ~ wrzasnęłam, a parę pustych luster pękło i rozprysło odłamkami we wszystkie strony. ~ CZEKAM NA CIEBIE, POKAŻ SWOJĄ TWARZ!
~ Stoję przed tobą, Layra...
Cały obraz zaczął się zmniejszać, a ja powróciłam ze swojego umysłu do rzeczywistości, gdzie przede mną stał ogromny, czarny demon. Jego rogi były długości moich nóg, kły i pazury mojego pyska, oczy, niczym rozżarzone węgle wwiercały we mnie swoje spojrzenie. Wielkie, skórzaste, nietoperze skrzydła młóciły powietrze, a śmiech tej istoty przeszywał pomieszczenie na wylot. Zamiast łap miał kopyta, a ogon był czerwonym, palącym się i kąsającym powietrze, jadowitym wężem.

Ravennah?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template