7 maja 2017

Od Issue

- T-to działa! - miałknął mały Pip, podnosząc wysoko łapki.
Miał rację: prototyp golema parowego uruchamiał się w najlepsze. Z ogromnych, miedzianych rur wydobywała się biała para, liczniki pomiarowe co chwilę zmieniały swoje wartości z ,,bezpiecznej'' na ,,UWAGA BOOM!'' (Tak, skalę pisałem własnoręcznie), ale nie przejmowałem się tym zbytnio. Mój golem właśnie budził się do życia.
O tak, słodki zapach spalonego smaru o poranku! To ja rozumiem.
Szybko wskoczyłem na rusztowanie wokół maszyny i korygowałem najdrobniejsze odchylenia od normy.
- Pip, więcej mocy! - Krzyknąłem, ksztusząc się parą. Próbowałem przekrzyczeć hałasujące cylindry, które swoją pracą wprawiały w drgania całą jaskinię. Zaczęło robić się gorąco.
Kociak przejechał na linie nad warsztatem i wskoczył na ogromną dźwignię. Ta ugieła się pod jego ciężarem, a cylindry zaczęły głośniej pracować.
Golem nadal stał. Coś musi go ruszyć!
- Więcej!- Krzyknąłem
- Ale Golem nie wytrzyma przeciążenia!
- A co mnie to obchodzi! - Zaśmiałem się. - Dawaj pełną moc!
Pip podskoczył w miejscu, a dźwignia spadła na sam dół. UWAGA BOOM spełniło oczekiwania.
 Spawy puściły, sprężone powietrze wydostało się na zewnątrz i niedługo potem było po wszystkim.
***
Markotny wyszedłem z jaskini, przewieszony skórzanymi jukami dla mułów. Że też Pip nie może pójść po materiały do naprawy usterki. Przecież to on ma samolot. I nieważne, że udźwig tej maszyny ma jakieś 10 dag- i tak by coś uzbierał.
Rozejrzałem się po okolicy. Kamieniołom, kamieniołom, kamieniołom...gdzieś coś podobnego widziałem. Tylko gdzie?
Ene, due, like...w prawo! Tak, pójdę w prawo.
W sumie to nie znałem okolicy ani trochę,  ale pobłądzić nigdy głupio. Miałem tylko nadzieję,  że nie natknę się na nikogo pośród tego całego mineralnego gruzu. W sumie to kto by chciał tam chodzić? Huh, tylko ja.

Ktoś? Zapraszam nad kamieniołom.

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template