Nie będę krzyczeć, bo jeszcze zedrę sobie gardło. Ale jeśli udałoby mi się jakoś utrzymać w ryzach jego Furię? Tylko musi się zgodzić. W przeciwnym razie może zacząć panikować i wyrządzić szkody. Nie tylko sobie, ale i mnie. Jeśli tylko coś sprawiłoby, że coś uszkodzi mój umysł, musiałabym jakoś go zregenerować, a zawsze może się okazać, że nie dam rady.
Dostałam się do jego umysłu, pokonując po drodze barierę niepewnych myśli.
~ Nah, słyszysz mnie? ~ odezwałam się w jego umyśle, a jego myśli nagle stanęły w miejscu.
~ Layra? ~ zdawał się bardzo zdezorientowany.
~ Skup się. Mogę ci pomóc. Ale musisz współpracować ~ wyjaśniłam.
~ Ale jakim cudem masz mi pomóc?
~ Nie wiem. Utrzymać w ryzach tą Furię? Okiełznać ją?
Ravennah?