— Stało się kochanie. Musimy porozmawiać — powiedziałam i popatrzyłam na Scrafa, a on na mnie.
— O czym? — przekrzywiła łebek w bok.
— Po pierwsze, co to miało być? — zaczął Scraf.— To z wróbelkiem. Skąd ci przyszedł do głowy pomysł z zabiciem go?
— Co? — Disaster spojrzał na Shadę z wściekłością.
— Chodź, Disaster, oni to sobie wyjaśnią, a mu pobawimy się z Hadesikiem. Co ty na to? — zaproponowałam synowi.
— Tak... Chodźmy... — wstał i zawołał wróbelka i razem ze mną udał się do innego pokoju.— Mamo, o co chodziło z tym zabiciem Hadesa?
— Nic, kochanie. Nie martw się — usiadłam naprzeciwko niego i przytuliłam go.
Po pół godzinie Shada i Scraf do nas dołączyli. Disaster przez chwilę się boczył na swoją siostrę, ale już po dwóch minutach Shada szepnęła mu coś na ucho, a Scraf ją poparł, więc się rozpogodził i zaczął bawić z małą. Usiadłam ze Scrafem pod ścianą i jednocześnie nadzorując swoje dzieci, zapytałam go o to, co powiedział Shadzie, więc krótko mi wyjaśnił.
[Następnego dnia]
— Shada... Co się stało? — zapytałam córkę z uśmiechem. Od paru dni chodziła z głową w chmurach i już podejrzewałam, co jest tego powodem...
— Chyba się zakochałam — pacnęła łapą Nel.
Scraf, słysząc to, zatrzymał się w pół kroku.
Scraf?