- O co ci chodzi? - zapytałem, podchodząc do niej. Wadera usiadła i cofnęła głowę, robiąc wielkie oczy. Przekręciłem lekko głowę.
- Coś się stało? - zapytałem.
- Nic. - pisnęła. Waderka była dla mnie tajemniczą istotą. Dlaczego się tak chowa?
- Gdzie twoi rodzice? - zapytałem, rozglądając się dookoła.
- Nie wiem.
- Zgubiłaś się?
- Tak.
- Przepraszam za ten nawał pytań. - powiedziałam, uśmiechając się serdecznie. - Chodź, coś ci pokażę. - powiedziałem i dotknąłem łapą jej łapki. Ta szybko ją cofnęła. Wzruszyłem ramionami i pobiegłem trochę dalej. Popatrzyłem za siebie. Waderka powoli wstała i poszła za mną. Pobiegłem do mojej jaskini. Tam czekali na mnie mama i tata. Gdy waderka zobaczyła mojego tatę, zrobiła jeszcze większe oczy niż przedtem.
- To jest moja mama, Will, mój tata, Raiden, i mam tam jeszcze rodzeństwo, ale oni wyszli tam. - wskazałem łapą w stronę łąki. - A ty jesteś....
- Kyomu. - pisnęła i schowała się za mną.
- A ja jestem Hide. - uśmiechnąłem się.
- Możecie się iść dalej bawić, jak chcecie. - powiedziała mama i poszła pilnować Zefira i Ryżę. Tata patrzył na nas chwilę i poszedł do środka jaskini. Po chwili z nieba zaczął padać biały puch. Kyo przerażona chodziła jak wilk zombie. Popatrzyłem na nią pytająco.
- Raideny.... są.... straszne... - wyjąkała.
Kyomu? Przepraszam, że krótkie, spieszyłam się.