10 czerwca 2018

HG cd. Coral

Zachłyśnięcie się wodą? No proszę, nigdy nie sądziłem, że to mi się przydarzy, a jednak i to na dodatek na dnie jeziora. Niebieska wadera wyciągnęła mnie na brzeg i z lękiem patrzyła, jak pozbywam się resztek wody z organizmu.
- Co jest?! Przecież potrafisz oddychać pod wodą.
- Dobre pytanie Coral, dobre pytanie... Działo się coś na powierzchni, kiedy się topiłem?
- Dziwny wybuch, ale wtedy akurat przypomniałam sobie o tobie.
- Jak miło - sarknąłem. Przesunąłem swój wzrok po piasku, na którym leżałem i zatrzymałem się na pozostałościach rysunku. - Co to?
- Moje bazgroły, nic ważnego - mówiąc to, w mgnieniu oka zamazała ogonem pozostałe linie. - Może powinniśmy udać się do Centrum? Zaniepokoił mnie ten hałas.
- Jak chcesz.
***
Przez następne godziny czułem nieprzyjemne drapanie w płucach, ale przestałem się tym przejmować, gdy dotarliśmy do bazy głównej. Wszystkie budowle płonęły, a wilki uciekały w popłochu. W mojej głowie zapaliła się mała, czerwona lampka.
- Kesame - zamruczałem pod nosem. - Coco?!
Wadera w mig znalazła się u mego boku.
- Musisz się schować, rozumiesz? Znajdź Inveth, Seele, kogokolwiek, kto ma w głowie, w tej sytuacji trochę oleju i pomoże ci się ukryć, odnaleźć, ja muszę iść do Alfy.
Po tych słowach od razu zacząłem biec, ale usłyszałem jeszcze trzy ostatnie słowa, które wypowiedziała Coral. Uważaj na siebie.

Coral? Dramatyczny zwrot akcji, ale krótko wyszło, za co przepraszam. Po wystawieniu ocen będzie lepiej. :D

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template