18 czerwca 2018

Od Crystal "Powrót Doe" cd. Darkness'a #7

Przechodziłam obok wilków, każdy patrzył na mnie z zaciekawieniem. Nagle poczułam, że ktoś do mnie podchodzi od tyłu. Odwróciłam się i podrapałam wilka po pysku. Była to wadera. Spojrzała na mnie lekko zła i zapytała:
- Kim jesteś?
Nie odpowiadając, odwróciłam się od niej i poszłam dalej. Wilki zaczęły się odsuwać, co mnie cieszyło. Uśmiechnęłam się i dumnie uniosłam głowę. Wszystkich bym pokonała machnięciem łapy. Gdy doszłam na koniec grupki, zobaczyłam leżącą waderę. Widać było, że coś z nią nie tak. Uśmiechnęłam się jeszcze bardziej. Spojrzała na mnie i zapytała:
- Kim jesteś?
Za nim zdążyłam coś odpowiedzieć, obok mnie pojawił się Darkness i mruknął:
- To Doe, dołączy do naszej watahy.
- Dobrze - Wadera kiwnęła głową.
Gdy poszliśmy, warknęłam:
- Co ty robisz?! Wiesz, że zależy mi tylko na znalezieniu Aragona.
- Wiem.
Mruknęłam coś pod nosem, a basior dodał:
- Wiem, gdzie jest Aragon.
- GDZIE?! - skoczyłam na basiora i przygniotłam do ziemi. Wyglądało to trochę dziwnie, więc szybko z niego zeszłam. On wstał i powiedział:
- Pogadamy o tym później.
Nic więcej nie mówiąc, poszedł. Westchnęłam i poszłam szukać czegoś, co może mi jakoś pomóc. Oddaliłam się od obozu watahy. Podeszłam do drzewa, wystawiłam pazury i wbiłam je w drzewo. Wyjęłam z trudem, a drzewo się lekko przechyliło. Podeszłam z innej strony i zrobiłam to samo. Tym razem roślina się przewróciła. Jednak nie cieszyło mnie to. Dalej nie wiedziałam co z Aragon'em...
Nagle coś mnie złapało za grzbiet. Spojrzałam w górę, był to smok. W samą porę wyrwałam się. Odwróciłam się i skoczyłam na potwora. Wbiłam pazury w łapę i zaczęłam się wspinać. Gdy doszłam do szyi, złapałam się jej i rozerwałam mu skórę. Bestia ryknęła i zaczęła machać skrzydłami. Za nim zdążyłam się puścić, byliśmy w powietrzu. Z trudem wspięłam się na grzbiet i mocno złapałam pazurami.

~*~

Smok wylądował na szycie dziwnej góry, usiadł i tak normalnie zasnął. Naprawdę? Wie, że wilk jest na jego grzbiecie i śpi? Smoki są aż tak głupie? Zeskoczyłam z niego i poszłam w stronę jaj znajdujących się nie daleko. Gdy doszłam do pierwszego z nich, rozcięłam je. Z niego wyleciała dziwna kryształowa maź. Poleciała prosto mi w łapy, strasznie się kleiła. Z trudem się odwróciłam. Smok dalej spał. Zobaczyłam, że nie daleko jest zejście. Chciałam tam pobiec, ale nie mogłam. Przykleiłam się do podłoża. To przez tę cholerną maź! Próbowałam się odkleić, jednak to pogarszało moją sytuację. Byłam wściekła.


Darkness? Co tam u Ciebie?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template