9 listopada 2017

Od White CD Zefira

*Jeszcze w zimę*

- White...kocham Cię. - powiedział całując mnie lekko. Uśmiechnęłam się. Czułam się przy nim bezpieczna, i kochana. Rumieniec nie schodził mi z pyska.
- Powiedz to całemu światu. - puściłam mu oko. Zaśmiałam się cicho. Zefir rozejrzał się niepewnie, po czym spojrzał na mnie uradowany i zbliżył się do mojego ucha.
- Kocham Cię. - szepnął. Zmarszczyłam czoło.
- Miałeś powiedzieć to całemu światu, nie mnie. - przewróciłam oczami.
- Ale ty jesteś całym moim światem. - westchnął uśmiechając się. Zaśmiałam się i przytuliłam go mocno. Moglibyśmy tak leżeć wieczność, było mi bardzo dobrze, jednak w pewnym momencie usłyszałam pękanie krzaków. Szybko oboje wstaliśmy zobaczyć co się dzieje. Naszym oczom ukazało się pięć wilków, z jakiejś innej wrogiej watahy. Zmarszczyłam czoło i obnażyłam kły. Uciekać? Czy walczyć? Zaczęłam się zastanawiać. Lecz w pewnym momencie poczułam jak Zefir osłania mnie skrzydłem. Odsunęłam się od niego. Nie mogłam pokazać, że jestem słaba. Patrzyłam prawdopodobnie na ich dowódcę, zmierzyłam go wzrokiem po czym podeszłam w ich stronę.
- Zabłądziliście? - warknęłam.
- Nie, dokładnie wiemy gdzie się znajdujemy. - zaśmiał się szyderczo. To podstęp, nie możemy z nimi walczyć. W pewnym momencie poczułam jak ziemia pode mną się zapada, więc odskoczyłam do tyłu aby nie spaść w dół. No tak, jeden z nich to wilk ziemi. Mogłam od razu ocenić ich umiejętności. Zefir zdenerwował się, i postanowił zabrać głos.



Zefir? 
Przepraszam że tak długo :<

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template