6 listopada 2017

Nowa wadera - Antilia!

joanniegoulet
Sen i Śmierć to bracia bliźniacy.

Imię: Jedyna rzecz, jakiej jestem pewna to to, że na imię mam Antilia. Nie jest to imię budzące grozę czy strach, ale nie oznacza też, żebym była tchórzliwa lub słaba.
Pseudonim: Wilki często mówiły mi po prostu An lub Lilia. Chociaż rzadko się zdarza, żebym pozwoliła obcym wilkom tak na siebie mówić.
Wiek: 12 lat
Płeć: Wadera 
Charakter: Z powodu amnezji jestem wilkiem bardzo nieufnym. Będę podchodzić do wszystkiego z dosyć dużym dystansem. Nie wiem, jaka byłam przed utratą pamięci, może dlatego obsesyjnie dążę do odnalezienia przeszłości. To jest mój główny cel w życiu. Zdarza się, że widzę urywki mojego dawnego życia, lecz często po chwili wspomnienie przepada w nicość. W takich sytuacjach na siłę próbuję przywołać z powrotem wspomnienie, chodząc w kółko lub przypomnieć sobie co mówiłam, czy myślałam. Wtedy mogę być poddenerwowana lub nawet agresywna. Mania mojej pamięci bierze nade mną górę i mogę chodzić w kółko przez dosyć dłuższy czas. Czasami jednak boję się tego, że moja przeszłość, którą staram się odzyskać, może dramatycznie się zmienić i mieć duży wpływ na moją przyszłość. Mimo to robię wszystko, aby poznać swoją historię i poznać siebie samą. Jednak poszukiwania prowadzę sama — nie chcę mieszać w to inne wilki. Dlaczego? Powód jest prosty — obawiam się, iż wilk pozna moją przeszłość, która może okazać się okrutna i polana krwią, odwróci się ode mnie plecami. Jednak boję się bardziej tego, że powie to innym wilkom, a te przestaną się ze mną widywać, zaczną unikać, a być może i atakować. Dlatego właśnie nie lubię mówić zbyt dużo o sobie, ponieważ życie mnie nauczyło, że każde słowo może obrócić się przeciwko mnie.
Podczas pierwszego spotkanie będę ukrywać się w cieniu. W celu określenia z kim mam do czynienia. W tym czasie czaję się w mroku. Aby rozpoznać czy jesteś zwykłym. Przeciętnym wilkiem lub potencjalnym celem albo co gorsza — wrogiem, którego trzeba natychmiast zdjąć. Na początek ocenię Twój wygląd i cechy fizyczne, następnie zadam kilka pytań, by stwierdzić, jaki jest Twój charakter. Jeśli stwierdzę, że jesteś po mojej stronie i nie stwarzasz większych zagrożeń, kulturalnie przedstawię się i pokaże swoją osobowość. Natomiast kiedy uznam, iż jesteś potencjalnym zagrożeniem, ulotnię się lub zaczekam na dogodny moment, aby zaatakować. Nie jestem zbyt rozmowna. Podczas rozmowy będę dosyć szorstka i chłodna, a uczucia będą głęboko schowane we mnie, natomiast zdania będą krótkie i treściwe, aby jak najszybciej zakończyć dyskusję. Mówi się, że oczy to zwierciadła duszy, dlatego podczas naszej wymiany zdań moje spojrzenie skupię na inne wilki, żeby sprawdzić ich prawdomówność. Czasem zdarza się, iż użyję swoich mocy w celu poznaniu drugiego osobnika, ale to głównie w przypadkach, gdy chce poznać wroga lub wtedy kiedy wilk coś ukrywa przede mną.
Jeśli jednak pozwolę się do siebie zbliżyć i między nami zawiąże się więź przyjaźni, mogę być.. bardziej otwarta. Tak, otwarta, czyli okazywać emocje — śmiać się, płakać... Jest tak dlatego, iż przy przyjaciołach czuje się bezpiecznie. Przyjaciel to zaufana osoba, której mogę powierzyć swoje sekrety i być pewna, że nie ujrzą one światło dzienne. Często się śmieję, żartuję... Zdarza się też, że mam gorsze dni i muszę się komuś wyżalić. Nikomu bardziej nie ufam. Jestem wobec nich lojalna i potrafię dochować tajemnic, podobnie jak oni. Nie oszukujemy siebie nawzajem, a szacunek to podstawa. Co jakiś czas wygłupiamy się i wtedy możemy z siebie pożartować. Natomiast kiedy ktoś ma problem lub kłopoty, staram się przybyć jak najszybciej. I na odwrót — jeśli ja mam jakiś kłopot, liczę też na to od innych. Walczymy razem, śmiejemy się razem, płaczemy razem... Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, prawda? Jeśli jednak zdradzisz nasze zaufanie, na zawsze będę tobą gardzić i nienawidzić. Nie chcesz wiedzieć, co bym z tobą zrobiła... I mam nadzieje, że nigdy się nie dowiesz.
Rodziny nigdy nie miałam, a przynajmniej tak sądzę. Nie wiem, jak wyglądała moja dawna rodzina. Czy miałam mamę i tatę, brata czy siostrę... Nie czuje tęsknoty, bo po prostu ich nie pamiętam. A po co tęsknić za czymś, co zostało odebrane ci wraz ze wspomnieniami? Nie planuję mieć rodziny. Nie mam z kim dzielić tego brzemienia. Jeśli jednak trafi się ten jedyny… Od swojego partnera oczekuję wierności i wsparcia oraz, oczywiście, szczerej miłości, a nie chwilowego zadurzenia. Nie lubię szczeniackich zalotów, ale przez wykonanie kilku szalonych wyczynów czy sztuczek, możesz u mnie zapunktować, lecz to nie oznacza, iż od razu będę twoja. Co to, to nie. Musisz się bardzo postarać, żeby skraść moje lodowe serce. A pilnuje go jak oka w głowie. Nauczyłam się, że rzadko możesz na kimś polegać. A tym bardziej na basiorach. Nie, żebym miała coś do nich, ale większość facetów miała fioła na punkcie swojego ego. Aby mnie poderwać, samiec musi wiedzieć jaką porę nocy lubię i jaka faza Księżyca najbardziej mi odpowiada na romantyczny spacer. Musi też wiedzieć, czy wolę chodzić przy akwenach wodnych lub w lesie, w zależności od pory roku czy pogody… Owszem, bardzo dużo wymagam, ale dzięki temu mogę być pewna, że jestem u boku tego jedynego basiora, który wesprze mnie w chwilach słabości i pocieszy, kiedy będzie mi smutno. Zaśmieje się ze mną i razem ze mną się pokłóci. Że będziemy darzyć siebie wielką miłością.
Jeśli chodzi o alfy i przywódców — zawsze szanuję ich zdanie i z reguły wykonuję powierzone mi zadania. Tak, z reguły, ponieważ jeśli mam zastrzeżenie do danego polecenia lub wydaje mi się ono… dosyć specyficzne, staram się, aby przydzielono mi inny rozkaz. Nie kwestionuję zdania przywódcy, ale czasami nie jestem w stanie wykonać wszystkiego, co mi nakażą. Jestem wobec nich lojalna i starannie wykonuję misję. Nic nie robię na opak. Zabijać nie lubię, ale jeśli wyniknie sytuacja zagrożenia, umiem pokazać śnieżnobiałe ząbki. Zachowuję zimną krew i spokojnie analizuję sytuacje. Czasami jednak idę na instynkt. Wtedy działam impulsywnie, bez planowania lub analizy. Krótko mówiąc, robię to, co wymaga sytuacja.
Wygląd: Wiele wilków błędnie stwierdziło, że jestem przedstawicielką rasy wodnej lub lodowej. Nic bardziej mylnego. Mimo iż moja sierść ma odcień błękitnego lodowca, a włosie jest dosyć grubego oraz gęste, co jest bardzo pomocne przy podwodnych ekspedycjach lub podczas alpejskich wycieczek, należę do rasy wilków nocy. 
Sierść na moim ciele nie jest całkowicie lodowa- miejscami stopniowo zmienia się w kolor bezchmurnego nieboskłonu. Tego typu odcień niebieskiego zajmuje górną połowę mojego ciała- uszy, mocny grzbiet, umięśnioną łopatkę czy udo oraz ogon, który jest długi i puszysty. Obydwa kolory rozdziela jasny granat spotykany, gdy noc jest jeszcze młoda, a Księżyc dopiero zajmuję należyte miejsce na niebie. Wstęga ta biegnie od początku kręgosłupa, po czym rozdziela się, aby podążyć bokiem mojego tułowia a znika za jedną z kości skrzydła. 
Moja twarz ma delikatne, zaokrąglone rysy twarzy. Pysk jest średniej długości i również takiej szerokości, zakończony niewielkim, czarnym nosem. Szczęka ma zaokrąglony kształt i wraz z żuchwą posiada pełen zestaw ostrych zębów gotowych rozszarpywać ofiarę. Oczy o kolorze królewskiego błękitu są lekko osadzone w czasie. Zauroczone we mnie basiory często mówili mi, że moje oczy przypominają ocean — głębokie i bezkresne. Ja jednak nie zwracam uwagi na tego typu komplementy. Na czole posiadam charakterystyczne zabarwienie sierści, kształtem przypominając romb. Uszy są stojące, lekko szpiczaste. Futro na małżowinie usznej ma kolor jasnego błękitu jak górna część mojego ciała.
Głowa osadzona jest na umięśnionym karku i szyi. Klatka piersiowa jest obszerna i wyposażona w silne i waleczne serce oraz pojemne płuca, dzięki temu wolniej się męczę lub jestem w stanie wykonać czynności, które sprawiłyby problemy słabszym osobnikom. Nogi są mocne i wytrzymałe. Przez kilkanaście minut mogę biegać bez przerwy, nie zatrzymując się, aby zrobić postój na wodę czy odpoczynek. Na nogach futro jest nieco rzadsze, ale za to staje się grubsze, skutecznie chroniąc mnie przed zimnem czy wodą. Kolor włosia stopniowo bieleje, aż w końcu jest śnieżnobiałe. Silne łapy wyposażone w ostre pazury połączone z harmonijną budową ciała pozwalają na szybki bieg za ofiarą czy celem, ewentualnie na wspinaczkę na drzewa, u których konary są zbyt gęste albo na wspinaczkę po skałach gdzie wieje za silny wiatr.
Jeśli chodzi o moje skrzydła — wiele wilków patrzyło na mnie z pogardą lub wrogością, ponieważ uważali mnie za wyrzutka oraz odmieńca. W życiu spotkałam ze dwa wilki, które również miały skrzydłami, ale to były przelotnie znajomości. Moje skrzydła mają dosyć dużą rozpiętość. Kości na pierwszy rzut oka delikatne, ale pomimo to, iż są lekkie to też wytrzymałe. Dzięki silnym mięśniom jestem w stanie lecieć pod prąd wiatru o średniej sile. Pióra są delikatne jedwabiste w dotyku. Początek jest śnieżnobiały, lecz stopniowo zmienia się w kolor lodowca podczas świtu. Często zdarza się, że o każdej porze roku gubię mniej więcej garść pierza. Spokojnie, to nie jest żadna choroba czy inne takiego, tylko zwykła fizjologia mojego ciała — skoro gubię słabą i zniszczoną sierść to podobnie jest z piórami z moich skrzydeł. 
Stanowisko: Strażnik Nocny, Biały Mag, Uzdrowiciel
Umiejętności: Intelekt: 10 | Siła: 7 | Zwinność: 7 | Szybkość: 6 | Magia: 9 | Wzrok: 8 | Węch: 3 | Słuch: 5
Rasa: Wilk Nocy
Żywioły: Księżyc, Sny, Woda
Moce: 
  • Lucent genialibus - oślepiam przeciwnika skupionym światłem Księżyca, powodując u niego chwilowe lub całkowite oślepienie. Ta moc jest przydatna jedynie podczas nocy, a największą siłę posiada podczas pełni.
  • Nigrum - to zaklęcie sprawia, iż moje futro ciemnieje lub staje się całkowicie czarne, dzięki czemu podczas ciemnej nocy jestem całkowicie niewidoczna. Używam tego również, gdy ukrywam się w cieniu. Użyteczne podczas skradania lub tropienia. 
  • Vigilia nocturna - moc dosyć specyficzna i dosyć niebezpieczna, wykorzystywana głównie podczas walki. Włamuję się do umysłu przeciwnika w celu odnalezienia jakiegoś słabego punktu - wspomnienia, fobii czy bliskiej osoby, po czym tworzę coś w rodzaju snu na jawie. Moc jest niebezpieczna z tego powodu, ponieważ jeśli zbytnie urzeczywistnię ten koszmar, może to mieć wpływ na psychikę wilka i wprowadzić go w stan obłędu lub szaleństwa.
  • Industria- sztuczka bardzo przydatna w walce, jednak wymaga ona obecności Księżyca. Polega ona na odnowieniu moich sił fizycznych oraz magicznych po ich utracie spowodowanej przez długą walkę lub temu podobne rzeczy.
  • Somnium - dzięki temu czarowi jestem w stanie zobaczyć sny innych wilków i w nie ingerować. Czasami sama pomagam innym rozwiązać ich problemy, które dręczą ich po zapadnięciu w sen.
  • Cunabula - proste zaklęcie, które sprowadza na wilka lub inne zwierzę sen, poprzez nucenie danej melodii lub innych takich. Jednak ode mnie zależy czy to ma być sen spokojny lub najgorszy koszmar w jego życiu.
  • Creator - używam tego uroku do tworzenia rozmaitych form życia stworzonych z wody i mogą mieć różne postacie- wilka, pegaza, jelenia… Możliwości jest wiele. Stworzenia te wykorzystuję do celów osobistych lub podczas walki jako obrońcę, lub jako żołnierza.
  • Spiritum - po wejściu do wody mogę swobodnie oddychać pod jej powierzchnią. Dzięki temu mogę przeprowadzać podwodne ekspedycje dna jeziora czy morskiej rafy koralowej. Ten dar jestem w stanie przekazać innemu wilkowi, jednak są dwa warunki: pierwszy: musi być dosyć blisko mnie; drugi: musimy być pod wodą w tym samym czasie.
  • Fons - czar, dzięki któremu tworzę źródła wody słodkiej lub słonej. Stwarzam je na terenach pustynnych lub bardzo suchych, aby zaspokoić pragnienie swoje lub kogoś innego. Rzadko tworzę źródła stałe, ponieważ potrzeba mnóstwa energii, aby utrzymać je przy życiu, więc najczęściej tworzę wodopoje tymczasowe, gdzie ich żywot trwa do kilku minut.
  • Sensum - możliwość dzielenia uczuć i myśli pomiędzy mną a innym wilkiem. Istnieje również możliwość wykorzystywania telepatii.
Rodzina: Nie pamiętam… Choć czuję, że już odeszli z tego świata. 
Partner: Symonides [zaręczeni]
Potomstwo: Ayoko — przybrany syn.
Historia: Co tu opowiadać… Obudziłam się w jakimś lesie, nie wiedząc niczego, niczego nie pamiętając... Jedyne co wykryło się w mojej pamięci to imię — Antilia. Byłam zbyt zmęczona, więc postanowiłam ukryć się w pewnej jaskini. Przez kolejne dni szukałam jakichś znaków czy inne tego typu oznaki w pobliżu miejsca, gdzie się obudziłam. Nic. Zrezygnowała, ruszyłam w podróż. Obiecałam sobie, że dowiem się, kim jestem. Chcę wiedzieć, jaka jest moja historia, aby pisać kolejne rozdziały mego życia.
Przedmioty: Mam pewien naszyjnik z kamieniem księżycowym zamkniętym w krysztale górskim, ale rzadko w nim jestem widywana; Dokument Fenrira (2x; użyte), Leczniczy Proszek (nieużyty), 2x Kwiaty Chetris (nieużyte).
Właściciel: Victoria Luna | wimi403@gmail.com
Inne zdjęcia: x

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template