22 listopada 2017

Od Sierry CD Issue

Szczerze? Ucieszyłam się na widok tego wariata. Momentalnie na moim pysku pojawił się delikatny, ledwie widoczny uśmieszek. Patrzyłam na jego zakłopotane oczy, które świdrowały tam i z powrotem, byle by uniknąć mojego spojrzenia. Wpatrywał się zmieszany w ziemię, kopiąc małe dołki łapą. Wpatrywałam się w niego przez dłuższą chwilę. Nic się nie zmienił od ostatniego spotkania...a, ostatnie spotkanie. Wtedy zrozumiałam, czemu jest taki nerwowy. Przypomniałam sobie scenę z balu, późniejsze spotkanie....ALE TO KUPĘ LAT TEMU..taak. Lekki uśmiech zniknął z mojego pyska, pojawił się na nim grymas zdenerwowania.
- Taaa...tyle czasu - zawołałam zakłopotana, obracając się na wszystkie strony. Sierra, ogarnij się.
Issue pośpiesznie usiadł na ziemi, zakładając jedną łapę na drugą. Obydwoje obserwowaliśmy się w ciszy, co chwilę spuszczając wzrok na ziemię.
- To...jak tam u Ciebie? - zaśmiałam się lekko, maltretując ostatki kępki trawy przede mną.
- Wiesz, super i tak dalej. Właśnie wracam z wędrówki - odparł, lekko się śmiejąc.
- Nie nudzi Ci się czasem? - szybko palnęłam. Co mnie wtedy podkusiło na taki pomysł, na taki głupi tekst. No nie mogę.
Issue zamyślił się, przecierając zmęczony pysk łapą.
- Chodź, no - jednym susem skoczyłam za niego i popchałam go przed siebie po ziemi. Ten patrzył na mnie zadziwiony, normalnie jakby zobaczył ducha. Kurcze, on już chyba zapomniał, jaka czasami jestem.
- Wstawaj i chodź ze mną - mruknęłam zaraz przy jego uchu. Popatrzył na mnie jednym okiem i z rozbawieniem mozolnie wstał. Ruszyłam leniwym krokiem w stronę lasu, z którego prawdopodobnie przed chwilą wrócił. No cóż, pójdzie ze mną jeszcze raz. Szliśmy obok siebie w ciszy. Basior patrzył na mnie podejrzliwie.
- No co ty, przecież nie jestem duchem - parsknęłam, przewracając oczami na widok jego zadziwionego wyrazu pyska. Po paru minutach dotarliśmy na łąkę mieniącą się kolorami żółci i zieleni. Powoli zbliżała się zima, rośliny chowały się przed nadchodzącym mrozem, by przeżyć ten trudny czas.
- Nie stęskniłeś się za mną? - spytałam z ironią, lekko uderzając go w bark. Na jego pysku pojawił się bardzo lekki uśmieszek, dający do zrozumienia, że może trochę jednak. Ciekawiło mnie, co robił przez ten cały czas. Znaczy no, pewnie siedział i majstrował, skręcał, brudził i niszczył, czyli to, co wprost uwielbia robić. Co Issue mógłby robić innego.

Issue? xD

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template