-Chodź to alfy-Mruknął jak zwykle beznamiętnie, że też miałam pecha trafić na takiego ponuraka. Idąc za Hiro z jakieś dwa metry rozglądałam się dookoła. Pokrywa śnieżna powoli zaczynała się zmniejszać, gdy spod śniegu zaczęły wyrastać trawa i kwiaty, ucieszyłam się. Stanąwszy na zielonym dywanie otrzepałam się z grudek śniegu, które zapodziały się w moim futrze, po tym dogoniłam basiora, który ani myślał się zatrzymać. Widząc, że na drzewach coraz gęściej rosły liście, skryłam się w ich cieniu, by słońce nie wyciągało ze mnie energii. Nie lubiłam być zmęczona.
***
Po rozmowie w jaskini alfy machałam radośnie ogonem:
-Nie będę sama, nie będę sama-Nuciłam cicho pod nosem wychodząc od Taravii. Przed jaskinią, w cieniu drzew siedział Hro, który widząc mnie wstał i mruknął:
-Chodź teraz do medyka
-Łoki doki -Odparłam radośnie mając nadal dobry humor. Pojawiwszy się w kolejnej jaskini rozejrzałam się po niej, było tu pełno różnych eliksirów, bandaży i innych dziwnych rzeczy, których nie potrafiłam nazwać. :
-Luma? Jesteś tu? -Spytał basior, na co z głębi jaskini usłyszeliśmy delikatny głos wadery:
-Już idę - W zasięgu naszego wzroku pojawiła się mała wadera o żółtym futrze z niebieskimi wstawkami, najbardziej zainteresowały mnie jej długie uszy, maska na pyszczku i długi, puszysty ogon:
-O co chodzi?
-Złamała łapę -Wyjaśnił basior siadając pod kamienistą ścianą lokum żółtej wadery:
-Masz piękny ogon -oznajmiłam z uśmiechem patrząc uważnie na jej ruchy, wolałabym sama naprawić sobie tą łapę:
-Dziękuje -mruknęła skupiona na swoim zadaniu. Gdy odsunęła się stanęłam na wszystkich czterech łapkach, nie czując już bólu rozpromieniłam się i machając radośnie ogonem oznajmiłam:
-Bardzo dziękuje
-Nie ma za co- odparła idąc znów do głębi jaskini. By się odwdzięczyć wyczarowałam jej cienistego kwiata, po tym wyszłam wraz z Hiro z jaskini. Nie podobało mi się zachowanie basiora, był strasznie sztywny, nie przepadałam za takimi wilkami. :
-To wszystko? Jeśli tak to pójdę się przejść po terenach watahy- Nie czekając na odpowiedź ruszyłam w głąb lasu podrygując wesoło, że poznam nowe wilki.
(Hiro? Co ciekawego wymyślisz?)