5 lipca 2017

Od Disastera do Corners

Przechadzałem się parę dobrych godzin po lesie z połamanymi drzewami. Stwierdziłem że pójdę do ojca coś tam podkraść. No. Dawno tego nie robiłem. Uszedłem kilkadziesiąt metrów z założonymi słuchawkami na uszach. A. Zapomniałem wspomnieć że znalazłem słuchawki z opakowaniu o kolorze intensywnego różu.
Szelest krzaka. Instynkt się obudził. Skoczyłem bez zawahania w chaszcze przygniatając tym ruchem obserwatora. Leżał ten ktoś na ziemi. Później zacząłem analizować czy kiedyś go poznałem... A raczej ją. Była to szara wadera ze skrzydłami, które na końcówkach miały zielony kolor. Coś mnie ukuło w sercu. Zapewne mocniej zabiło. Nie wiem z jakiej przyczyny.
- Co droga panna tutaj robi o takiej porze? - spytałem z uśmieszkiem. Wadera odwróciła na chwilę do mnie wzrok.
- Chodzę. A raczej już leżę. Nazywam się Corners. A ty to kto? 
- Disaster, zabójca. - rzuciłem krótko.
- Emmm... Możesz ze mnie zejść? - podpytała nieśmiało. Zrobiłem to, o co prosiła.
- Może skoczymy na jakieś polowanie? - zaproponowałem. Z chęcią przytaknęła. Uszliśmy kawałek gdy ujrzeliśmy łosia. Łoś? Na terenach watahy? No, ale dobry i kawał mięsa. 
- Ja go biorę z prawej, ty z lewej. Otoczymy go. - powiedziałem. Chwilę później mogłem już wgryźć się mu w kark i zaciągnąć do jaskini. Oczywiście zaprosiłem moją towarzyszkę.
- Bierz tyle, ile chcesz. - ogarnąłem trochę grzywkę przed lustrem. Przez nie widziałem że Corners bardziej rozglądała się po jaskini. Podszedłem do niej. - Ej, słuchaj. - rzekłem szybko. Serce zaczęło drżeć. Bolało. Ale przyjemnym bólem, którego nie znałem. Ale do rzeczy. - Znalazłem słuchawki. Takie różowe. Mnie się takie nie przydadzą, ale tobie z pewnością. - i nie czekając na odpowiedź podsunąłem jej pod łapę pudełeczko ze słuchawkami. - A teraz miałem coś zrobić... - zamyśliłem się. - No tak... To do zobaczyska. - puściłem jej oko i wyszedłem na zewnątrz. Corners wybiegła za mną a w tle dało się usłyszeć donośne wołanie jakiegoś basiora.
- CORNERS!!! Corners! - krzyknął po raz ostatni nim nas ujrzał. - O, tu jesteś. - dodał śmiało. Przelecieliśmy się wrogim spojrzeniem.

Corners? 

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template