5 lipca 2017

Od Anabel do Disastera

- Jest... jest piękny... - rozmarzyłam się na jego widok.
Po chwili moje oczy rozbłysły ze zdumienia. Dis podszedł bliżej mnie.
- Legenda głosi, że ten, kto go złapie, zakocha się w swojej prawdziwej miłości, o której nawet nie wiedział... - powiedział.
- Wow... No to na czo czekamy!? Gońmy go! - krzyknęłam podekscytowana.
Po chwili jeleń podniósł głowę, rozejrzał się i zaczął uciekać na dźwięk mojego głosu.
- Szybko. - pociągnęłam basiora za łapę.
Gdy tylko wyskoczyliśmy z jaskini puściłam łapę Disastera i ruszyliśmy w pogoń za białym zwierzęciem. Biały jeleń była na prawdę szybki, więc w sumie nie dziwiłabym się jakby nikt nie mógłby go złapać. Goniliśmy go jeszcze kilka chwil, aż nagle kawałek przed nami staną mój brat - Aron. Obije zaczęliśmy hamować, aż stanęliśmy przed nim. Aron wystawił kły w znaku złości. Położyłam uszy po sobie i zrobiłam niewinny uśmieszek.
- Anabel? - odezwał się Aron.
- Ja... - zaczęłam nie pewnie.
Po chwili Dis skoczył między mnie i Arona warcząc na większego od niego basiora.
- Zostaw ją. - warkną Dis.
- Kto to jest? - spytał wściekły Aron.
- To jest Disaster. Mój kolega. - odpowiedziałam.
- Chodź Anabel. Wracajmy do domu. - powiedział stanowczo mój brat.
Przełknęłam ślinę i ominęłam Disa ostatni raz zerkając na niego. Potem posłusznie z podkulonym ogonem poszłam za bratem do domu. Gdy byliśmy już w jaskini zobaczyłam jak Alex obgryza jakąś kość. Aron nagle się zatrzymał i spojrzał w moją stronę. Spojrzał mi w oczy tym swoim zimnym i bezlitosnym wzrokiem.
- Wyszłaś z jaskini bez mojej wiedzy, nie wróciłaś na noc do tego nocowałaś u jakiegoś basiora, którego nikt nie zna. - powiedział mój bart zimnym głosem.
- P-przepraszam... - za jąkałam się.
Po chwili wzrok basiora ze skrzydłami zmienił się na cieplejszy.
- A co jeśli coś by ci się stało? Co jeśli on by cię zabił, zgwałcił lub coś gorszego? - spytał czarno-biały z czerwonym znakiem na czole.
- Odradzałem jej to. - odezwała się po chwili Alex.
Wzrok Arona zmów schłodniał, a on przerzucił go na Alex'a. Basior podszedł do drugiego z nich i staną nad nim nie dając mu możliwości ucieczki.
- A TY miałeś jej pilnować, a zamiast tego co? Wyszedłeś z jaskini jak gdyby nigdy nic i znalazłeś sobie jakiegoś przyjaciela od siedmiu boleści! - warczał Aron.
Potem zszedł z mojego drugiego brata i powiedział:
- Ogarnijcie się trochę. Za godzinę idziemy do Alph.
***Po powrocie od Alph*
- Alex ty dziś idziesz polować. Ja muszę znaleźć jakąś większą i bardziej przydatną jaskinię. - powiedział Aron.
- A ja? - spytałam.
- Co ty?
- Co mogę robić?
- Siedzieć w jaskini. Masz karę do jutra.
- Echem...
Potem cała trójka rozstała się. Weszłam do jaskini i położyłam się znudzona na skórze. Po jakimś czasie usłyszałam cichy głosik:
- Pssyt... Pssssyt. Anabel jesteś tu?
To był Dis chowający się za zewnętrzną ścianą jaskini.
- Jestem. Wejdź Dis. Moich braci nie ma. - odpowiedziałam.
Basior wszedł do jaskini.
- Skąd wiesz, gdzie mieszkam? - spytałam.

Dis?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template