28 lutego 2018

Od Nerona CD Shenemi

Zerwała się ostra burza. Deszcz walił zimnymi kroplami wody, która przy upadku rozpryskiwała się na ziemi. Zrobiło się tak ciemno, że ciężko było zobaczyć własne łapy, które aż prosiły się o ucieczkę. Co parę sekund niebo rozświetlało się jasnym światłem błyskawicy, by za moment pogrążyć się w mrocznej ciemni. Shenemi szybko spojrzała na niebo, a jej oczy powiększyły się do nienaturalnych rozmiarów. Wzięła rozpęd i z hukiem wskoczyła do pobliskiej jaskini. Mimo tak okropnej pogody wcale to nie wyglądało AŻ tak źle. Dało się żyć. Wesoło dreptałem, wpatrując się w jaskrawe zygzaki.
Nagle nastała chwilowa cisza, mogłem usłyszeć własne myśli. Wtem parę centymetrów od mojego futra rozległ się ogromny, ogłuszający trzask. Zobaczyłem nad swoją głową ogromną sosnę, zbliżającą się w zastraszającym tempie.
- Dobra, jednak nie jest tak fajnie - szybko odskoczyłem na bok, ratując swoje ciałko od totalnego zmiażdżenia. Jednym susem wskoczyłem do jaskini, lądując na zimnej podłodze ślizgiem.
- To wcale nie był zły pomysł - westchnąłem, a mokra grzywka opadła na mój pysk. Mozolnie wstałem, otrzepując futro z wody. Łapą odgarnąłem grzywkę, ukazując oczy.
- Adrenalina i te sprawy - zaśmiałem się donośnie, a moje oczy pogodnie się zmrużyły. Świetna zabawa, nie powiem, lekko się spociłem, widząc już moje odbicie na ziemi. Wadera usiadła naprzeciwko mnie, wpatrując się w moją sylwetkę.
- Wiem, nie wyglądam zbyt atrakcyjnie - zachichotałem, wiążąc czerwoną chustkę na szyi. Jeden demon mi kiedyś powiedział, że z taką grzywką na pysku to wyglądam jak Leonardo DiCaprio.
Samica nadal świdrowała mnie wzrokiem, a jej oczy błądziły jak zagubione.
- Haluu? - spytałem, machając łapką przed jej pyszczkiem.

Shenemi?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template