- Niesamowita z nas parka, co? - zaśmiała się i zeskoczyła jednym susem z pianina, a wytworzona wcześniej piankowa chmurka zamortyzowała upadek.
Szybko podniosłem wzrok, z nadzieją, że napotkam jeszcze wzrok Tery. Ona wpatrywała się w otaczającą nas przestrzeń, a jej oczy błądziły po zdobionych obrazach i karmazynowych firanach z aksamitnego materiału.
- Tak, chyba tak... - szepnąłem, a mój wzrok obserwował klawisze pianina.
Tera szybko obróciła głowę w moją stronę, a na jej pyszczku nadal widniał delikatny uśmiech. Podniosłem głowę, patrząc na Tere. Wciągnąłem powietrze, próbując wydusić z siebie jakieś słowo. Bezskutecznie, mój pysk, chociaż otwarty, nie był zdolny do słów.
Błądziłem wzrokiem po czarnym drewnie pianina, a moje oczy zagubił się między oczami Tery, a instrumentem.
Westchnąłem, mocniej przyciskając białe klawisze.
- I found a love for me - w sali rozległ się cichy głos wydobywający się z mojego gardła.
- Darling, just dive right in and follow my lead
Well, I found a girl, beautiful and sweet
Oh, I never knew you were
The someone waiting for me - otworzyłem oczy i popatrzyłem na Tere. Ta wpatrywała się w moje oczy, a jej uśmiech zszedł z pyszczka.
'Cause we were just kids when we fell in love
Not knowing what it was
I will not give you up this time
But darling, just kiss me slow,
Your heart is all I own
And in your eyes, you're holding mine - mój głos stawał się coraz odważniejszy, a oczy nadal obserwowały waderę.
Tera przybliżyła się do pianina, opierając się o nie łapą.
- Baby, I'm dancing in the dark
With you between my arms - mocniej uderzyłem w klawisz, wydając mocny, stanowczy dźwięk. Wadera nie spuszczała wzroku z moich oczu, a kiedy wyczarowała chmurkę pod swoimi łapami, usiadła na pianinie.
- Barefoot on the grass, listening
To our favourite song
When you said you looked a mess - usłyszałem cichy głosik samicy, która po usłyszeniu początku refrenu włączyła się w piosenkę.
- I whispered underneath my breath
But you heard it, darling,
You look perfect tonight... - skonczyłem, powoli ściszając muzykę. Kiedy wreszcie zakończyłem, podniosłem wzrok, napotykając po drodze oczy Tery.
- Wiesz... - zacząłem cicho, a mój język powoli się plątał.
- Chodźcie, pokażę Wam coś! - usłyszałem donośne wołanie profesora, prawdopodobnie dochodzące z drugiego piętra. Chrząknąłem speszony, opuszczając wzrok.
Tera?