Po wyjściu od Kikaru od razu zwróciłem się do wadery:
- Dzięki za pomoc
Ona popatrzyła na mnie z ciekawością. Uważałem rozmowę za skończoną. Ruszyłem więc przed siebie.
- Jesteś już w watasze?- usłyszałem za sobą głos.
- Nie- odpowiedziałem niepewnie.
- Idź za mną. Zaprowadzę Cię do alfy.- po wypowiedzeniu tych słów ruszyła truchtem. Szybko ją dogoniłem. Wadera przystanęła i wskazała łbem jaskinię. Wszedłem pewnym krokiem do środka. W środku uzgodniłem z przedstawicielkami watahy warunki dołączenia. Wyszedłem z jaskini gdy było już ciemno. Wadery nie było. Pozwoliłem sobie na krótki spacer. Spojrzałem na moje skrzydło i ku mojemu zdziwieniu było zdrowe. Rozpędziłem się i wzbiłem w powietrze. Powróciłem w końcu na ziemię i usnąłem pod drzewem.
- Dzięki za pomoc
Ona popatrzyła na mnie z ciekawością. Uważałem rozmowę za skończoną. Ruszyłem więc przed siebie.
- Jesteś już w watasze?- usłyszałem za sobą głos.
- Nie- odpowiedziałem niepewnie.
- Idź za mną. Zaprowadzę Cię do alfy.- po wypowiedzeniu tych słów ruszyła truchtem. Szybko ją dogoniłem. Wadera przystanęła i wskazała łbem jaskinię. Wszedłem pewnym krokiem do środka. W środku uzgodniłem z przedstawicielkami watahy warunki dołączenia. Wyszedłem z jaskini gdy było już ciemno. Wadery nie było. Pozwoliłem sobie na krótki spacer. Spojrzałem na moje skrzydło i ku mojemu zdziwieniu było zdrowe. Rozpędziłem się i wzbiłem w powietrze. Powróciłem w końcu na ziemię i usnąłem pod drzewem.
Dark Heaven?