18 kwietnia 2015

Od Lavi'ego CD. Dark Heaven

Chyba nie powinienem zostawać. W końcu przed chwilą rozmawialiśmy iż "taką mądrość" mam wrodzoną. Kurde! Prawie bym zapomniał. Wymsknęło mi się o Botanie. Trzeba to jakoś wytłumaczyć, bo mnie Panda później zatłucze. Uśmiechnąłem się do niej.
- Jasne, że skorzystam. Grzech byłoby nie skorzystać.
Po chwili wszedłem do środka jej jaskini. Rozejrzałem się dookoła. Ładnie tutaj mieszkała. Co prawda też posiadam jaskinię na terenach watahy, jako jej członek, ale wraz z Botanem nocujemy gdzie indziej. Jednak zawsze jestem pod łapą, prawda? Dav przyniosła dwa piękne zajączki. Taki poczęstunek może być. 
- Wracając do mojego nauczyciela-powiedziałem kładąc swój młoteczek na ziemi. - On nie ma imienia. Nazwałem go Guzikiem tylko ze względu iż kojarzy mi się z kimś z rodziny. Mów na niego po prostu Kronikarz, a o imieniu Botan... zapomnij - zaśmiałem się. 
Nie odpowiedziała, ale potraktuje to jako zgodę czy potwierdzenie. Zacząłem sobie przygryzać kość zająca. Uśmiechnąłem się do wadery. 
- Co chciałabyś robić w przyszłości? - zapytałem.
- Jeśli by się tak zastanowić... 
- Ja już robię to czym chciałbym się zajmować. Nawet jeśli by mnie to znudziło, nie ma odwrotu. Chociaż pewnie by mi się nie znudziło. Poza tym... Jakbyś chciała się ze mną jeszcze spotkać by porozmawiać, zazwyczaj będę na terenach watahy lub w miejscu gdzie znajdują się wilki, których lepiej unikać... A teraz zamieniam się w słuch. 
Ciekawe co by chciała taka wadera robić w przyszłości. 


Dav?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template