18 kwietnia 2015

Od Lavi'ego CD. Dark Heaven

- Tak czy siak, jestem odporniejszy na "gorące" rzeczy! - zaśmiałem się. - Poza tym chyba dobrze, nie wyćwiczyłaś swoich mocy. Magma... To naprawdę niszczycielska moc. Z resztą każdy żywioł jest niszczycielski. Jednak jeden może posiadać więcej zalet od drugiego. Nie należy dopatrywać się samych minusów. To takie nieprzyjemne. 
- No, raczej tak - zaśmiała się.
- Ja też kogoś zabiłem, a raczej pomogłem temu komuś w odebraniu sobie życia. Jako uczeń Kronikarza, Kronikarz Junior, mam obowiązek przyglądać się historii i ją zapisywać. Dlatego mam fotograficzną pamięć! 
Ze spacerku na terenach watahy, zapuściliśmy się nieco dalej. Poza nie. Nie mogłem się zbytnio przywiązywać, w końcu kto wie. Może za niedługo przyjdzie co do czego i gdzieś rozpęta się wojna, a moim zadaniem będzie zapisanie tych najważniejszych szczegółów, których za wszelką cenę będą się chcieli pozbyć inni.
- Kto to był? - zapytała.
- Nie martw się. Przebiłaś mnie! To nie był nikt taki ważny. Czasami się zastanawiam kim jest Alfa, a ty nie? Ktoś musi mieć nieźle narąbane w głowie by przystać na takie stanowisko. Nie lubię dawać rozkazów innym. Poza tym nie mam takich możliwości, za co jestem wdzięczny bogom, którzy to sprawili... Wiesz co? Bycie wilkiem natury ma same plusy! Masz nieco mocy z każdego żywiołu, chociaż tego nie widać. Roślina nie urośnie bez wody, ziemi oraz słońca. Potęga i chwała... Ochrona bliskich oraz natury... Zawsze sobie tak ich wyobrażałem. Jednak doszedłem do wniosku iż takie wilki mają wiele wad... Prawda? Wilki Magmy... Wystarczyłoby ich zalać dużą ilością wody! - krzyknąłem wesoło.
Znaleźliśmy się w dość bujnym lesie. Był mieszany, jednak drzewa iglaste przeważały. Wskoczyłem na pieniek niedawno złamanego drzewa. Rozglądając się, dumnie uniosłem głowę. Uśmiechnąłem się pod nosem. Zastanawiałem się nad zachowaniem Dark kiedy rozwialiśmy o przeszłości. Czyżby emocje, uczucia oraz przeżycia jej dokuczyły? Chyba tego nie zrozumiem. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek uczucia wzięły nade mną "górę". 
- Pokazać ci coś? - zapytałem wesoło.
- Jasne!
Dałem jej znak by podeszła do mnie. Wypowiedziałem kilka razy pewnych słów, młoteczek, który znajdował się w moim pyszczku momentalnie się zwiększył. Pokazałem jej gdzie ma się złapać, w razie czego owinąłem ją jeszcze korzeniami drzew by przypadkiem nie spadła. Kolejne słowa, Ozuchi Kozuchi wydłużył się. Znaleźliśmy się w chmurach. Cały tutejszy land wyglądał prześlicznie. Małe kropeczki przemieszczały się. Drapieżniki polowali na kilka jeleni w grupach. Wilki, które właśnie walczyły szukały bezpiecznego noclegu w jaskiniach, które nie były zamieszkanie. Życie tutaj było takie... bujne. Inne niż tam, na polu bitwy, gdzie spędziłem praktycznie całe swoje dzieciństwo. Po chwili wylądowaliśmy w centrum. 
- Dziękuję, za ten spacerek!
Rozluźniłem już ostatnie korzenie. 
- Gdzie się wybierasz, może cię podprowadzę? - uśmiechnąłem się.


Dav? ^^

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template