- Cześć Charlene.
Przywitałam się z nią.
- No, hej.
Odwróciła głowę w moją stronę.
- Stoisz tu tak. Czegoś potrzebujesz?
Zapytałam obserwując ją.
- Nie, raczej nie.
Odparła tajemniczo. Tkwiła w jednym miejscu.
- Na pewno?
Chciałam się upewnić.
- Na sto procent.
Przytaknęła wadera.
- A więc co tutaj robisz?
Spytałam marszcząc czoło.
Charlene?