- Cześć, jestem Bad Ice. - Przywitałam się.
Był już w połowie drogi więc mógł nie słyszeć.
Postanowiłam, że powęszę to go znajdę.
Biegłam z łbem w dole. Nagle wpadłam na jakąś waderę.
- O, sorki. - Powiedziałam wstając.
- Nic się nie stało.... - Wadera chyba mnie nie polubiła.
- Bad Ice...-Podałam łapę.
- Dark Heaven. Nie podam ci łapy, nie lubię lodowych wilków.
- Haha... Ja nie jestem lodowym wilkiem. Jestem Wilkiem Materii. Jednym z moich żywiołów jest lód, ale jest mi mało potrzebny. - Przewróciłam oczami.
- Yhym. - Powiedziała i znikła. Wyparowała!
Ale dobra... Nagle znów zobaczyłam tego wilka co rano na plaży.
Tym razem podeszłam do niego i się przywitałam.
- Witaj, jestem Bad Ice.
Ktosiu? xD