Pożegnałam się z alfą szybko.
- Jakbyś miała jakiś problem zwracaj się do nas!
Rzuciła tylko i pobiegła gdzieś. Ach, życie alf. Wszystkich muszą przyjmować, przydzielać jaskinie i do tego oprowadzać po terytorium. Nie dziwie się Serafinie, że ma dużo spraw na głowie, w końcu jest jedną z przywódczyń naszej watahy! Poszłam w stronę już znanych mi terenów. Byłam nimi zachwycona. Jak wiele magii kryje się w najnudniej wyglądających zakamarkach. Moim celem był Wodospad Dimrill. Moje łapy z dumą stawały kroki do przodu. Nagle ktoś zaczepił mnie od tyłu.
- Kim jesteś?
Zapytał, a raczej zapytała.
- Dark Heaven, tropiąca tego stada. A ty?
Powiedziałam zdecydowanym głosem.
Arisa?