- Gdzie teraz pójdziemy? - zapytał podekscytowany maluch.
- Uratujemy moją starą koleżankę - odrzekłam
Smerte przez chwilę nie odpowiadał.
- To fajnie! - powiedział
Stanęłam nieopodal alf, wzięłam głęboki wdech i podeszłam do nich.
- Witaj Groźbo! - przywitała się Taravia.
- Witaj - powiedział Zero.
Udałam, że niby "przez przypadek" wpadłam na Yuko.
- Och! - krzyknęłam przesadnie - A cóż to za wilk? Witaj. Nigdy Cię tu nie widziałam. Jak Ci na imię?
W odpowiedzi usłyszałam głos Zero:
- To jakiś intruz! Bezczelny intruz, na terenach watahy!
Smerte uznał za stosowne wtrącić się do dyskusji.
- Nie wygląda ona wcale aż tak groźnie. Nie moglibyście jej wypuścić?
- A ty kim jesteś? - zapytała go przyjacielsko Taravia
- Jestem Smerte, proszę pani.
Taravia zerknęła na mnie z uśmiechem.
- Groźbo, czy Smerte jest twoim szczeniakiem?
- Co? NIE! - krzyknęłam trochę zbyt stanowczo.
Smerte popatrzył na mnie z urażoną miną.
Yuko? :)