- Cześć Eskander.
- O, hej Cavi! Jak tam?
- W sumie to wszystko ok, ale tak trochu nudno.
Wilk w jednej sekundzie zanurkował i nie wiedziałam gdzie jest. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za nogę i wciąga do wody. Przestraszona zrobiłam łyk powietrza i zobaczyłam, że to Eskander. Śmiesznie wyglądał gdy siłą próbował mnie ponieść na same głębiny rzeki. Poczułam nagle, że brakuje mi powietrza. Próbowałam to mu przekazać, ale on tego nie rozumiał. Zemdlałam. Obudziłam się na brzegu rzeki i zobaczyłam Eska stojącego tuż nade mną. Gwałtownie wstałam i odeszłam.
~~~~~~~~~
Wieczorem usłyszałam pukanie do drzwi. Był to Eskander.- Sorry za tamto...
Eskanderze?