Od Cavalerii do Sheedan'a

Szłam sobie przez las, gdy nagle usłyszałam szelest. Znowu jakiś wilk próbuje mnie przestraszyć... Wypowiedziałam kilka słów i prześledziłam całe otoczenie z lotu ptaka. W krzakach krył się wilk. Spokojnie do niego podeszłam i ujrzałam białego basiora z różowym nosem.
- Chciałeś mnie przestraszyć?
- No może, jestem Sheedan, w skrócie Will - powiedział z miłym uśmiechem.
- Ja jestem Cavaleria, w skrócie Cavi - przedstawiłam się - Miło mi Cię poznać - odpowiedziałam z uśmiechem. Popatrzyłam się przez chwilę na wilka, był młody, ciut przerośnięty.
- Chcesz się przejść? - Zapytałam. Fajny się wydaję. Chyba...

Sheedan? Przejdziesz się?