X jeszcze się uśmiechnął i się odwrócił.
- Hej!!! - Krzyknęłam i pobiegłam do niego.
- Co? - zapytał.
- Dziękuję... - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Proszę, a tak poza tym to, może wyskoczymy gdzieś jeszcze, na przykaład jutro?
- Okej... - Potem jeszcze raz się pożegnaliśmy i poszłam spać.
Strasznie się nie wyspałam, ledwo się trzymałam na nogach, ale głód przezwyciężył wszystko i poszłam po coś do jedzenia, było to dziwne, ale nie wzięłam łuku.
- No nieźle... to pewnie przez ten nowy wygląd... - pomyślałam i znalazłam jagody, stwierdziłam, że nie będę marnować energii i się trochę najem. Po moim śniadaniu ruszyłam na łąkę i tam zasnęłam. Obudził mnie głos X.
- Ayra! - krzyknął.
- O, Hejka... - powiedziałam przyjaźnie - Czemu tu przyszedłeś?
- Bo byliśmy umówieni? Szukałem Cię! - poczułam ołów w brzuchu, lecz szybko mi przeszło.
- Przepraszam... zapomniałam. Jestem dzisiaj jakaś nie swoja. - powiedziałam.
- Hej!!! - Krzyknęłam i pobiegłam do niego.
- Co? - zapytał.
- Dziękuję... - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Proszę, a tak poza tym to, może wyskoczymy gdzieś jeszcze, na przykaład jutro?
- Okej... - Potem jeszcze raz się pożegnaliśmy i poszłam spać.
Strasznie się nie wyspałam, ledwo się trzymałam na nogach, ale głód przezwyciężył wszystko i poszłam po coś do jedzenia, było to dziwne, ale nie wzięłam łuku.
- No nieźle... to pewnie przez ten nowy wygląd... - pomyślałam i znalazłam jagody, stwierdziłam, że nie będę marnować energii i się trochę najem. Po moim śniadaniu ruszyłam na łąkę i tam zasnęłam. Obudził mnie głos X.
- Ayra! - krzyknął.
- O, Hejka... - powiedziałam przyjaźnie - Czemu tu przyszedłeś?
- Bo byliśmy umówieni? Szukałem Cię! - poczułam ołów w brzuchu, lecz szybko mi przeszło.
- Przepraszam... zapomniałam. Jestem dzisiaj jakaś nie swoja. - powiedziałam.
X? Przepraszam, że nie odpisywałam.