- Chyba nikt z tego powodu nie umarł? - odpowiedziałam i spojrzałam na waderę. Była tak wkurzona, że chyba zaraz by się na mnie rzuciła.
- Nom ale dobrze, najwidoczniej Ci w tym momencie bardzo przeszkadzam, więc lepiej sobie pójdę - Sheena nic nie powiedziała, spojrzała na mnie z pogardą. Gdy już się odwróciłam powiedziała:
- To chyba jedyna mądra rzecz, jaką kiedykolwiek od Ciebie usłyszałam - odwróciłam się w jej stronę, a ona głupawo się do mnie uśmiechała.
- Nie warto, masz zamiar marnować swój czas? - pomyślałam, ale moja godność była zbyt urażona, żeby nic z tym nie zrobić.
- Słuchaj, nie znasz mnie wcale i mnie oceniasz, bardzo dojrzałe zachowanie, wie... - przerwała mi.
- Przynajmniej bardziej dojrzałe od ciebie - Zrobiłam krok w jej kierunku, a ona zadowolona uśmiecha się.
- Wiesz co?? Nie będę marnować czasu na jakaś idiotkę - powiedziałam i ruszyłam w stronę lasu.
Shenna?