4 marca 2016

Od Cavalerii CD. Taravii

- Nie, zostaw mnie! - wykrzyczałam, po czym skapnęłam się, że mam wszystko we krwi.
- Spokojnie, nic Ci nie grozi. - powiedział nieznany do tej pory mi wilk.
- On tutaj jest, zaraz tutaj będzie! Rozszarpię go!
- Czekaj...! Kto tu jest? Kogo chcesz rozszarpać?- Do jaskini wkroczyła spokojnie Taravia.
- Fredro! To on mnie ponacinał!!! Chcę go rozszarpać!!! - Moje oczy zaczęły stawać się czerwone w gniewie. Czułam jak przybierałam na wielkości i sile. Czyli jednak nadal jestem opętana. Przybrałam taki wygląd:


- Odsuńcie się! Błagam! Nie chcę zrobić Wam krzywdy! - Wykorzystałam ostatnią chwilę świadomości na ostrzeżenie.
- Dobrze mówi! Uciekajmy! Taravio! - Wykrzyknął medyk.
- FANDONIM! - Wydarłam gardłowym, głośnym rykiem. Nie potrafiłam nad sobą zapanować. Rozwalałam wszystko co stało na mojej drodze do Fredra. Wyczuwałam jego zapach. Byłam już blisko. Fandonim stał niewzruszony moją posturą tuż przede mną.
- Aż tak się dziecię wkurzyło? - Zapytał spokojnym tonem. Byłam na tyle wku****na tą sytuacją, że zadałam pierwszy cios.
- Myślisz, że mnie pokonasz, wilczku?! - Wymamrotał kilka słów, a ja zaczęłam się palić.
- Myślisz, że demon się sfajczy? - Powiedziałam niewzruszonym tonem. Zaczęłam wściekle walić w niego zaklęciami.
- Jeszcze się policzymy! - Wykrzyknął i odbiegł z dzikim piskiem. Był zraniony. Powoli przyjęłam swoją starą sylwetkę. Taravia szła do mnie z oczami na wierzchu...
- Co to było?! - Wykrzyknęła zaskoczona z uśmiechem na pysku.
- Pół demon, pół anioł. - odpowiedziałam - Przepraszam za wszystkie zniszczenia, postaram się je naprawić - wydukałam ciut zestresowana.

Taravia?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template