8 marca 2019

Od Roki CD Airov'a


W bibliotece panowała cisza. Poza jedną parą wilków, nie było tutaj nikogo. Zdawało się, jakby czas stanął w miejscu, a jednak coś niepokoiło Roki, strosząc sierść na jej ogonie. Wtem w sali rozniósł się dźwięk drewnianych regałów, uderzających o siebie w dużą siłą. W końcu runął i ten, przy którym stała wadera, wraz ze swoim towarzyszem. W porę zdążyli odskoczyć, jednak jedna z książek poleciała w kierunku wilczycy. Ta odbiła ją za pomocą telekinezy, nie zwróciła jednak uwagi na to, gdzie ją odrzuca i twardy róg księgi trafił w głowę Airova. Roki poderwała się natychmiast z miejsca, wpatrując się w stróżkę krwi, która popłynęła z łuku brwiowego samca.
- Strasznie przepraszam, ja nie chciałam, ja.. - zaczęła panikować, nie wiedząc, co powinna teraz zrobić.
Napotkała jedynie spokojny wzrok wilka, nie wyrażający żadnej złości. Rozumiał ją i wybaczył. Lub po prostu był wyjątkowo spokojny. Tego nie wiedziała.
- Musimy iść do medyka - odpowiedziała w końcu, z pełną powagą w głosie - i zawiadomić kogoś o tym, co się tu stało, by zrobić tu porządek. Kto jest bibliotekarzem... - zamyśliła się przez chwilę - Naurell, Soraya! Zawiadomię je.
Na jej pyszczku ponownie zagościł uśmiech. Była dumna z tego, jak opanowała sytuację. Przynajmniej zdawało jej się, że opanowała. W końcu regały nie przewracają się od tak. Z początku jej myśli skierowane były na chochliki, które lubiły robić tego typu żarty. Nie były one jednak na tyle silny, by przewrócić regał. Zatem co to mogło być? Tajemnicza siła, a może ktoś planował zamach na alfę? Umysł Roki był pełen tego typu myśli. Mimo wszystko, była teraz w pełni skoncentrowana na Airovie.
- Idziemy do medyka - powiedziała, zmierzając w stronę wyjścia.
- Nic mi nie będzie, Roki - zapewnił ją - To tylko odrobina krwi.
Wilczyca skarciła go wzrokiem, po czym powtórzyła:
- Idziemy, do medyka.
I wyszła.

Airov?

|| następna część ||

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template