8 marca 2019

Od Taiyō cd. Victorii Nox Aeris


Widziałam, że coś jest nie tak, ale nie chciałam zadręczać jej tym tematem. Zamiast tego ruszyłam w tę samą stronę co ona.
- Dokąd idziesz? - spytałam zamiast tego.
- Nie wiem. Sama nie wiem... - odparła, a głos niebezpiecznie jej zadrżał. Ucichła na chwilę, ale widziałam, że coś wisi w powietrzu. Tajemnicze sprawa, która ją męczyła, unosiła się między nami i atmosfera stała się dziwnie nieprzyjemna.
- Chcesz, żebym poszła z Tobą? - zadałam to pytanie, bo czułam, że powinno paść.
Pokiwała głową, zaciskając wargi, jakby próbowała powstrzymać szloch. Nagle zaczęła płakać.
- Och Tai, już sama nie wiem... Nic nie wiem...
- Coś się stało? - zapytałam, bo dłużej nie mogłam już udawać, że niczego nie zauważyłam.
- Jestem beznadziejną matką...
- To nieprawda...
- Tak, JESTEM. Och, ty nic nie wiesz...
Ponownie zaniosła się płaczem.
Wciągnęłam powietrze przez nos i postarałam się zrozumieć, o co może jej chodzić.
- Ależ Vi, jesteś cudowną matką. Naprawdę. Masz świetne podejście do szczeniąt. Uwierz mi, jestem opiekunką znam się na maluchach. Potrafię odróżnić dobrych rodziców.
- Ale Saba... Saba odeszła... ..o-odeszła stąd przeze mnie...
- To nieprawda, po prostu dorosła i się wyprowadziła... - próbowałam uspokoić waderę, ale ona ciągnęła dalej, jakby w ogóle nie zauważyła, że coś powiedziałam.
- ...a Zico... (gwałtowny szloch) ...Zico… on... on nie żyje - po tych słowach zaczęła płakać jeszcze głośniej, a z jej oczu wypłynął wodospad łez. - U-utopił się. Przeze mnie! To moja wina!
Stanęła, a ja ją przytuliłam, pozwalając, żeby moczyła łzami moje futro.
- Och Vi... Tak mi przykro...

Victoria? Przepraszam za tak późną odpowiedź

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template