Rudy wilk obudził się właśnie ze snu. Ku jego niezadowoleniu, poczuł, jak mróz szczypie go w noc. Lekko tym rozdrażniony, wyjrzał zza winorośli. Podczas gdy on smacznie spał, na ziemię spadło kilkanaście centymetrów śniegu. Nicodem bardzo nie lubił zimy. Przez jego wadę wzroku, wszystko wyglądało właściwie tak samo. Nie mógł polegać na swoim węchu, tak jak podczas innych pór roku, ponieważ zimą wyczuwał głównie mróz, piekący jego drogi oddechowe. Głód jednak był silniejszy od jego chęci pozostania w domu, tak więc był zmuszony ruszyć na polowanie. Spędził długie godziny na błądzeniu po lesie, w poszukiwaniu chociażby małego zająca. Nie znalazł jednak zupełnie nic. Skierował się więc w stronę centrum z myślą, że być może myśliwym udało się coś upolować. Gdy wkroczył do środka jaskini przeznaczonej na zapasy, zastał w niej jedynie jednego chudego zająca. Nie było to wiele, jednak wilkowi o tak niewielkich rozmiarach i budowie tak drobnej, wystarczyłoby on w zupełności. Nicodem nie prowadził aktywnego trybu życia. O wiele bardziej cenił sobie spokój w zaciszu własnej jaskini. Tym bardziej nie potrzebował ogromnych pokładów energii. Już miał pochwycić zwierzę w swoje kły, gdy w wejściu do jaskini ukazała się znajoma mu sylwetka wilka. Postać rozłożyła z gracją swoje pięć ogonów i zaczęła zmierzać w jego kierunku. Tak, to z pewnością była Taiyō. Niewiele wilków w watasze posiadało dodatkowe ogony, dlatego też wszystkich posiadających takowe, pamiętał doskonałe.
- Witaj Taiyō - uśmiechnął się w kierunku wadery.
Ów wadera zajmowała się nim parę razy, gdy ten był jeszcze małym szczenięciem. Spędził z nią sporo czasu, mimo wszystko jednak, wiedział o niej niewiele.
- Cześć Nicodem.
Smukła sylweta wilczycy wyprostowała się, a jej wzrok powędrował w stronę zająca.
- Zamierzałeś to zjeść, prawda? - zapytała lekko zrezygnowana.
Ten nie odpowiedział. Podsunął zwierzę pod łapy Tai, po czym skierował się w stronę wyjścia. W jego mniemaniu nie było to żadnym bohaterskim czynem. Często oddawał swój posiłek innym. Nic nie wskazywało na to, by potrzebował dziś dużo sił. Taiyō była opiekunką szczeniąt. Jej ten zając przyda się o wiele bardziej, niż jemu.
Taiyō?