1 stycznia 2017

Od Asacrifice - C.D Nocty.

Uniosłem jedną brew w górę. Chciałem rzucić jakimś wrednym tekstem, ale sobie odpuściłem, wolałem jej nie nakręcać, zaraz znowu będzie nie do zniesienia. Usiadłem na tyłku, i zacząłem cicho klaskać. Nocta spojrzała na mnie z irytacją i przewróciła oczami.
- Brawo. Brawo dla Nocty, która was "uratowała" . - Mruknąłem podkreślając kpiąco ostatnie słowo. Ta zmierzyła mnie wkurzonym wzrokiem, i o mało co się na mnie nie rzuciła. Przestałem wreszcie klaskać, i czekałem, aż ktoś inny z drużyny się odezwie. Nastąpiła głucha cisza. Nikt nie wiedział co powiedzieć, a mnie już to nudziło. Wstałem, i ruszyłem przed siebie. Wtem usłyszałem głos Nocty.
- Gdzie idziesz? - Warknęła również wstając.
- Daleko, nie mam zamiaru siedzieć na tyłku, potwory same się nie zabiją. - Mruknąłem wzruszając ramionami. Ekipa natychmiastowo znalazła się tuż przy mnie. Jedynie Nocta, nie dotrzymywała nam kroku. Truchtała za nami, a gdy tylko zwalnialiśmy, ona również to robiła. Nie wiedziałem o co jej chodzi, szczerze, to miałem to gdzieś. Rozdzieliliśmy się. Oczywiście, Nocta poszła ze mną, bardziej mi się przyda. Weszliśmy na w miarę wysoki klif, z którego widać co nie co. Usiadłem, i zacząłem się rozglądać.
- Ekhem. - Odchrząknęła Nocta, próbując oznajmić mi, że się nudzi.
- Chciałbym Cię nienawidzić. - Zacząłem wpatrując się w las, mówiłem lekkim tonem, ale gdzieś po moim pysku, błąkał się niepewny, mały uśmieszek, lecz w oczach czaiła się złość i żal. - Chcę Cię nienawidzić. Próbuję Cię nienawidzić. Byłoby o wiele łatwiej, gdybym Cię nienawidził. Czasami uważam że Cię nienawidzę, ale gdy Cię spotkam...Sam już nie wiem, co o Tobie myśleć.
Nocta siedziała cicho, schowana gdzieś za mną, nawet nie weszła na klif. Wziąłem głęboki wdech i powoli wypuściłem powietrze. Może po prostu stwierdziła, że to co powiedziałem było głupie i bezsensowne, i lepiej by było gdyby się nie odzywała? Nie wiem. Ale nie zamierzam się odwrócić. Pewnie teraz szykuje się do skoku, rzuci się na mnie i zrzuci ze skały. A h*j w to, niech robi co chce. Już mam dość tego wszystkiego. Zamknąłem oczy, aby chwilę odetchnąć. Ostatnio zawalam noce, bo po mojej górze wałęsają się głucholce, które wchodzą mi do jaskini. Odchyliłem łeb do tyłu. Nagle usłyszałem Noctę. Poruszyła się wreszcie. Obróciłem się niepewnie, i spojrzałem na nią. Siedziała tuż za mną, nie miała pojęcia co powiedzieć. Siedziała cicho wgapiona w podłoże, lecz nagle, postanowiła się odezwać.


Nocta? ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template