- Zdarza mi się panować nad czasem. Zatrzymanie czasu, zmiany w teraźniejszości i te sprawy... - odpowiedziałam.
Nie wiedzieć czemu rozluźniłam się, i chyba po raz pierwszy przy innym wilku nie czułam się obco. Ach, jak cudownież by było mieć przy sobie bratnią duszę! Co nie oszuka, nie jest zakłamana ani nie zdradzi. Gdyby jeszcze umiała śpiewać, i robiłybyśmy to razem, byłabym... Chyba po raz pierwszy w moim życiu... Szczęśliwa.
- Inanis? - zapytałam krótko, zwracjąc łeb w jej stronę.
- Tak, Sunset? - odparła równie krótko.
- Miałaś kiedyś przyjaciela? Kogoś bliższego niż inni, komu możesz zaufać, wygadać się, pójść na spacer, upolować coś... - trochę zbytnio się rozmarzyłam.
Wadera pomyślała chwilę, i odparła:
- Tak, wydaje mi się że tak.
- Chciałabym wiedzieć, jak to jest... - powiedziałam niemal niesłyszalnie.
Czyżby In otworzyła we mnie inną Sunset? Tą drugą Sunset?...
Inanis?